W poniedziałek po godz. 21, policjanci zapukali do jednego z mieszkań w Hajnówce. Drzwi otworzyła im matka poszukiwanego. Kobieta zaprzeczyła, aby w jej mieszkaniu znajdował się syn. Powiedziała, że jest sama. Policjanci jednak nie dali wiary kobiecie, zwłaszcza, że w korytarzu zauważyli męskie buty.
Uwagę ich zwrócił również tapczan, który był niedomknięty i wystawał z niego kawałek ubrania. Kobieta natychmiast usiadła na tapczan, dociskając go. Jak się okazało, to tam ukrył się poszukiwany 20-latek. W chwili zatrzymania, mundurowi znaleźli przy nim niewielką ilość amfetaminy. W mieszkaniu kryminalni znaleźli również telefon 16-latka. Podejrzany usłyszał już zarzuty rozboju i posiadania narkotyków. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu.
Zgodnie z Kodeksem karnym za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.