Najpierw samorządy dostały dotację na budowę kolektorów słonecznych przez swoich mieszkańców, potem rozpoczęły inwestycję, a teraz mają dylemat. Problemem okazało się odliczenie VAT od otrzymanego dofinansowania. To efekt interpretacji przepisów podatkowych, wydanej pod koniec ubiegłego roku przez Ministerstwo Rozwoju. Zgodnie z ta interpretacją, od dotacji unijnej na budowę instalacji odnawialnych źródeł energii trzeba zapłacić podatek - 23 procentowy VAT. Samorządy znalazły się w pułapce, bo podpisały już umowy z Urzędem Marszałkowskim na dofinansowanie inwestycji, ale nie uwzględniły VAT-u.
Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego w piśmie z 29 listopada 2017 r. do Pawła Chorążego z Ministerstwa Rozwoju, zaprotestował przeciwko interpretacji i wnioskował o ponowne zweryfikowanie obowiązku opodatkowania. Jako główny argument podaje fakt, że przekazywanie mieszkańcom unijnych środków, stanowi wyłącznie realizację zadań publicznych, a nie działalność gospodarczą nastawioną na zysk. Wciąż nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi ze strony ministerstwa.
Jak to wygląda w liczbach? Z dotacji miały skorzystać 62 gminy, w każdej po blisko 100 rodzin. Do województwa podlaskiego trafiło na ten cel 70 mln złotych. Jeśli decyzja o obowiązku oddania fiskusowi 23 proc. podatku VAT się utrzyma, to samorządy będą musiały wpłacić do budżetu państwa 17 mln złotych.
Do 2020 roku Polska ma obowiązek uzyskać 15% udziału odnawialnych źródeł w całkowitym zużyciu energii. /fot. pixabay/
PIENIĄDZE ROZDANE, A MIESZKAŃCY DOWIADUJĄ SIĘ O DODATKOWYCH KOSZTACH
Problem dotyczy samorządów w całym kraju, w tej sprawie wypowiadał się m.in. konwent marszałków. Nie wiadomo, kto ma zapłacić VAT od dotacji - mieszkańcy czy samorządy. Mieszkańcy powoli się wycofują - i trudno się dziwić. Ci, którzy złożyli już wnioski, a nagle stanęli przed perspektywą dopłaty kilku tysięcy złotych podatku VAT do swojej instalacji, widzą, że w dłuższej perspektywie przestaje się to opłacać.
- Dotacje miały wesprzeć przede wszystkim rodziny w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Odnawialne źródła energii miały być nie tylko krokiem w kierunku bycia eko, ale miały wnieść do domowego budżetu oszczędności. Kilka tysięcy złotych wydanych na podatek przerasta zasoby wielu gospodarstw domowych - mówił na dzisiejszej (22.02) konferencji prasowej wicemarszałek Maciej Żywno.
W gminie Korycin z dotacji zrezygnowało już blisko 30 procent mieszkańców. Burmistrz tej gminy, a jednocześnie przewodniczący Związku Gmin Wiejskich, Mirosław Lech jasno tłumaczy na czym polega dylemat samorządów.
- Niektóre gminy być może zdecydują się na opłacenie VAT-u z własnych środków, ale jest to bardzo ryzykowne ponieważ przy każdej kontroli gmina zostanie posądzona o niegospodarność. Poza tym, mieszkańcy, którzy nie uczestniczyli w tym projekcie zapytają dlaczego z ich podatków dołożono do instalacji dla wybranych mieszkańców. To jest poważny problem - mówił Mirosław Lech, burmistrz gminy Korycin.
Zarząd województwa nie może już czekać. Na dzisiejszym spotkaniu z samorządowcami przedstawiono im wszystkie najważniejsze informacje, teraz mają kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji, czy zostają w konkursie, czy nie. Pewnym jest, że jeśli zaczną się wycofywać, problem władz wojewódzkich z tempem wydawania unijnych pieniędzy, znacząco się pogłębi. W konkursie może zostać nawet 10 mln złotych niewykorzystanych środków.
Przypomnijmy. Ze zobowiązań wynikających m.in. z pakietu klimatycznego 3 x 20 wynika, że do 2020 roku Polska ma obowiązek uzyskać 15% udziału odnawialnych źródeł w całkowitym zużyciu energii. Ochrona środowiska była jednym z kluczowych wątków expose premiera Mateusza Morawieckiego, wygłoszonego 12 grudnia 2017 roku. Mówił wówczas: "(...) włączone do walki ze smogiem zostaną przede wszystkim samorządy, które są najbliższej obywateli".