Rowerowy Białystok z „polityczną” nalepką prezydenta 

Zarzuty są poważne i udokumentowane. Rowerzyści w Białymstoku czują się dyskryminowani, a miejscy urzędnicy nie rozumieją potrzeb rowerzystów, ignorują ich wnioski i zgłoszenia. Stowarzyszenie Rowerowy Białymstoku w liście otwartym do prezydenta Białegostoku domaga się odwołania dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Marzenny Dubowskiej. Prezydent nie odnosi się do zastrzeżeń i wniosku, a całą sprawę nazywa „polityczną kampanią”. Kto prowadzi kampanię, do czego się odnosi – nie wyjaśnia. 

Ul. Sosnowskiego w Białymstoku [fot. Rowerowy Białystok]

Ul. Sosnowskiego w Białymstoku [fot. Rowerowy Białystok]

„Wystosowaliśmy wniosek. Najtrudniejszy, jaki przyszło nam dotąd napisać. Próbowaliśmy wszystkiego: budżet obywatelski, pisma do Prezydenta i Wojewody, konsultacje, warsztaty, angażowanie mediów, citty, bezpośrednie rozmowy z urzędnikami. Nasze inicjatywy były jednak regularnie blokowane w Zarządzie Dróg Miejskich, stąd ten wniosek” – piszą społecznicy ze stowarzyszenia Rowerowy Białystok.

Razem z powyższym wstępem w mediach społecznościowych stowarzyszenie opublikowało treść swojego listu skierowanego do prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. 

W obszernym liście ilustrowanym zdjęciami znajdują się przykłady „błędów i niedoróbek” popełnionych przez Zarząd Dróg Miejskich w inwestycjach drogowych realizowanych w Białymstoku. Błędy te powodują poważne utrudnienia w poruszaniu się rowerzystów, niektóre wręcz sprowadzają na nich zagrożenie, inne są po prostu przeszkodą. 

Jak piszą społecznicy, zmiany na gorsze zaczęły się pojawiać szczególnie po objęciu kierownictwa ZDM przez obecną dyrektor Marzennę Dubowską w 2019 roku. Od 2019 roku „warunki dla zrównoważonych form przemieszczania się po Białymstoku zaczęły się stopniowo pogarszać […] także w 2019 roku zaszła zmiana personalna na stanowisku Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, którego to stanowiska dotyczy nasz poniższy wniosek”.

W części szczegółowej swojego listu stowarzyszenie omawia sytuację oraz „błędy i niedoróbki” w pięciu białostockich inwestycjach drogowych z tego czasu (cytujemy w całości): 

• Droga pieszo-rowerowa na przebudowywanej ulicy Kopernika w miejscu jej skrzyżowania z Depową ma zaledwie 180 cm szerokości, podczas gdy minimum wymagane przepisami to 300 cm, co w połączeniu z powstałym tam łukiem czyni niemożliwym i niebezpiecznym próbę minięcia się 2 rowerzystów lub rowerzysty i pieszego.

• Infrastruktura rowerowa poprowadzona niedawno między ulicami Kaczorowskiego a Sosnowskiego przecina jezdnię aż 6 razy, podczas gdy możliwe było takie jej poprowadzenie, by przecinała jezdnię zaledwie 1 raz (sic!). Zarząd Dróg Miejskich zignorował nie tylko statystyki policyjne wskazujące największą liczbę potrąceń na przejazdach czy uwagi organizacji społecznych, ale także zastrzeżenia projektanta i jego rekomendacje.

• Organizacja ruchu na nowo przebudowanej ulicy Kolejowej zakłada, że rowerzysta jadący w kierunku wiaduktu musi jechać tam najpierw lewym pasem ruchu, po czym musi się teleportować na drogę pieszo-rowerową na Wiadukcie Dąbrowskiego. Rozwiązanie to jest skrajnie niebezpieczne.

• Miasto wybudowało kładkę pieszo-rowerową między ulicami Brzeską a Racławicką, po czym po zaledwie kilku miesiącach w ramach przebudowy Alei 1000-lecia Państwa Polskiego zlikwidowało przejście dla pieszych na wysokości tej kładki, tym samym skrajnie redukując jej użyteczność.


Wśród innych opisywanych w liście przykładów są te inwestycje ZDM, które spowodowały szczególne uciążliwości dla rowerzystów i pieszych. 

„Przez ostatnie cztery lata pogłębiana była dyskryminacja pieszych na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych poprzez zmiany programów sygnalizacji świetlnych. Na przykład w odpowiedzi na prośby mieszkańców o skrócenie sygnału czerwonego na przejściu dla pieszych pod sklepem Central Zarząd Dróg Miejskich wydłużył (sic!) czas trwania sygnału czerwonego tamże” – piszą społecznicy z Rowerowego Białegostoku. 

W liście pojawia się także kierowany do Zarządu Dróg Miejskich zarzut niszczenia inicjatywy społecznej poprzez kwestionowanie projektów dotyczących dróg rowerowych składanych do budżetu obywatelskiego Białegostoku. 

„Projekty składane do Budżetu Obywatelskiego dotyczące infrastruktury pieszej i rowerowej odrzucane są przez Zarząd Dróg Miejskich z enigmatycznym uzasadnieniem "projekt negatywnie wpłynie na ruch samochodów" lub "projekt nie spełnia kryterium celowości i gospodarności", ilekroć nie trafiają w gust dyrektor przedmiotowej instytucji, a jednocześnie nie występują merytoryczne powody, dla których można odrzucić analizowane projekty” – piszą autorzy listu do prezydenta miasta.

Wszystkie opisane przykłady skłaniają autorów listu do konkluzji: „zwracamy się do Pana z wnioskiem o odwołanie Marzenny Dubowskiej ze stanowiska Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Białymstoku oraz o powołanie na to stanowisko osoby kompetentnej, społecznie wrażliwej, szanującej społeczeństwo obywatelskie i rozumiejącej unijne, krajowe i miejskie priorytety transportowe”.

Dodają: „w swojej politycznej działalności podkreśla Pan często, jak ważne są demokracja, Konstytucja czy swobody obywatelskie. Tymczasem w podległym Panu Zarządzie Dróg Miejskich wartości te są regularnie lekceważone. [...] Europejskie wartości – o których wspominaliśmy we wstępie – są stale obecne w Pańskiej narracji i działalności politycznej, tymczasem niektórzy urzędnicy, którzy powinni tę politykę realizować, od kilku lat działają zgodnie tylko ze swoim widzimisię”. 

List nie ma żadnej mocy prawne, jest apelem osób, mieszkańców Białegostoku obserwujących działania urzędników samorządowych, obserwujących relacje urzędników i mieszkańców miasta. Lista przedstawionych przykładów stanowi istotny dowód na poparcie tez głoszonych przez społeczników ze stowarzyszenia Rowerowy Białystok. 

Zapytaliśmy departament komunikacji społecznej urzędu miejskiego, czy prezydent lub upoważnione przez niego osoby odniosą się do zarzutów stawianych przez stowarzyszenie, czy prezydent skomentuje, odpowie na otrzymany od stowarzyszenia list. 

Odpowiedź prezydenta otrzymaliśmy, jest ona dokładnym cytatem z przytoczonej przez dziennikarza „Gazety Wyborczej” i udzielonej mu wypowiedzi Tadeusza Truskolaskiego. Brzmi tak: „Ten wniosek wpisuje się w jakąś polityczną kampanię, w której nie będę uczestniczył. Dyrektor Dubowska rzetelnie wykonuje swoją pracę i efekty tej pracy widać na przykład w postaci rozbudowanej sieci dróg rowerowych w mieście. Dlatego nie zamierzam rozpatrywać odwołania dyrektor Dubowskiej ze stanowiska”. 

O jaką „polityczną kampanię” chodzi – prezydent nie wyjaśnia, chociaż przecież obserwatorzy życia publicznego ten argument prezydenta akurat dobrze znają. Co drugi zarzut po adresem samorządowych władz miasta nie otrzymuje merytorycznej odpowiedzi, lecz kwitowany jest podobnym argumentem, że to jest „kampania polityczna”. 

Pod listem do prezydenta podpisało się ośmioro członków stowarzyszenia: Bartosz Czarniecki, Piotr Kempisty, Andrzej Konarski, Konrad Matuk, Karol Mocniak, Marcin Rogaczewski, Anna Sawicka, Piotr Tarasiuk. Żadna z podpisanych osób nie jest znana z prowadzenia działalności politycznej. Wszyscy to społecznicy realizujący prawo każdego obywatela do swobodnego wyrażania własnych opinii. 

Zobacz również