Stanowisko w sprawie upamiętnienia tej rocznicy, to inicjatywa radnych Koalicji Obywatelskiej, poparta przez całą radę.
Radni podkreślili w tym dokumencie, że Niezależne Zrzeszenie Studentów było pierwszą zarejestrowaną w krajach bloku komunistycznego niezależną organizacją studencką, a studenci "stanęli do walki z ustrojem komunistycznym, żądając m.in. rejestracji niezależnej od władz organizacji studenckiej, przywrócenia autonomii szkołom wyższym, ograniczenia cenzury, uwolnienia więźniów politycznych".
"Rada Miasta Białystok w 40. rocznicę rejestracji wyraża szacunek oraz uznanie dla twórców i członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów, którzy walczyli o wolną i demokratyczną Polskę" - czytamy w stanowisku przyjętym przez radę. Radni podkreślili także, że obecnie NZS dba o prawa studenckie, o szanse rozwoju młodych ludzi, reprezentuje głos studentów na uczelniach i w debacie publicznej.
W stanowisku czytamy również o białostockich akcentach historii Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Od czterech lat nazwę NZS nosi rozległy plac w centrum miasta, przed budynkiem Uniwersytetu w Białymstoku, a dawniej siedzibą Komitetu Wojewódzkiego PZPR. To ten budynek okupowali studenci w 1990 roku, żądając przekazania go uniwersytetowi. Akcja zakończyła się podpisaniem porozumienia o przekazaniu gmachu na potrzeby ówczesnej Filii Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie samodzielnego Uniwersytetu w Białymstoku.
NZS zostało zarejestrowane 17 lutego 1981 roku przez ówczesne ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Stało się to po trzech tygodniach strajku studenckiego, którego jednym z głównych postulatów było prawo do zrzeszania się w wolnych organizacjach.
Przegłosowane dziś przez radę stanowisko to jedna z wielu w ostatnim czasie deklaracji przyjętych z inicjatywy radnych Koalicji Obywatelskiej. Tym razem uchwalono ją jednogłośnie, w poprzednich radni KO korzystali z większości głosów, jaką mieli w radzie.
W ten sposób rada miasta przyjmowała już stanowiska dotyczące zapowiadanego przez rząd weta w negocjacjach nad budżetem Unii Europejskiej, wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów antyaborcyjnych, a nawet w sprawie zapowiadanego podziału administracyjnego województwa mazowieckiego czy złego przygotowania nowego roku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, a nawet w sprawie Listy Przebojów Programu Trzeciego oraz "wprowadzania cenzury w mediach".
W sprawie przyjmowanych przez radę "stanowisk" szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski wystąpił do wojewody podlaskiego, by przyjrzał się tym dokumentom, gdyż zdaniem radnego "nie służą one zaspokajaniu potrzeb wspólnoty, do czego zostaliśmy powołani. W dużej mierze mają kontekst polityczny. Wojewoda sprawuje nadzór nad przestrzeganiem prawa w dokumentach uchwalanych przez samorządy.
W przyjętym dziś stanowisku kontrowersji "politycznych" nie było. Wszyscy radni poparli projekt złożony przez radnych KO.