Projekt stanowiska radni KO wprowadzili pod obrady na początku sesji. Uzasadniała Jowita Chudzik z Platformy Obywatelskiej. W stanowisku radni ubolewają, że na skutek decyzji Ministerstwa Spraw Zagranicznych o "zniesieniu wiz zakupowych od 2 stycznia 2019" Białorusini, którzy przyjeżdżają do Białegostoku na zakupy, mają utrudniony wjazd do Polski.
"Likwidacja wiz zakupowych spowoduje straty dla wielu białostoczan, czego skutkiem będzie likwidacja miejsc pracy" - czytamy w stanowisku radnych Białegostoku. Wprowadzone przez ministerstwo zmiany "nie tylko szkodzą gospodarce miasta, ale także nie służą dobrosąsiedzkiej współpracy i kontaktom społecznym" uważają radni Białegostoku.
W czasie dyskusji radny Henryk Dębowski polemizował z tezami zawartymi w stanowisku, powołując się na informacje, jaka otrzymał z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ministerstwo wyjaśniało, że zmiany wprowadzone 2 stycznia wynikają z konieczności dostosowania prawa polskiego do przepisów prawa Unii Europejskiej. Same zmiany zdaniem ministerstwa mają polegać na zmianie wykazu dokumentów koniecznych, jakie muszą przedłożyć osoby ubiegające się o wizję wjazdową do Polski.
Radny Henryk Dębowski w imieniu klubu radnych PiS zaproponował poprawkę do stanowiska rady i dopisanie, że rada miasta "wzywa Ministerstwo Spraw Zagranicznych do wystąpienia z wnioskiem do Komisji Europejskiej" o ponowne wprowadzenie wiz zakupowych. Poprawkę jednak w czasie głosowania radni KO odrzucili. W rezultacie radni PiS nie poparli treści stanowiska, lecz wstrzymali się od głosu.