Rada miasta znowu politycznie - teraz w sprawie unijnego budżetu

Radni Białegostoku apelują do premiera polskiego rządu, żeby zrezygnował z prawa weta i przyjął budżet Unii Europejskiej. Takie stanowisko przyjęła dziś Rada Miasta Białegostoku. Za przyjęciem głosowali tylko radni klubu Koalicji Obywatelskiej - wystarczyło. W stanowisku czytamy, że zawetowanie budżetu unii grozi samorządowi Białegostoku odcięciem od unijnych pieniędzy na finansowanie inwestycji. W stanowisku nie ma odniesienia do powiązania przyznania finansów z "praworządnością", co stanowi główną przyczynę planowanego zawetowania budżetu przez rząd Polski.

Białystok /fot. archiwum Bia24/

Białystok /fot. archiwum Bia24/

Kolejna sesja i kolejne polityczne stanowisko Rady Miasta. Na poprzedniej dotyczyło protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji. Teraz w sprawie polskiego weta do unijnego budżetu. Oba stanowiska przyjmują punkt widzenia opozycji parlamentarnej, szczególnie Koalicji Obywatelskiej.  

W stanowisku w sprawie unijnego budżetu czytamy: "Rada Miasta Białystok, w poczuciu odpowiedzialności za wspólnotę lokalną, zaniepokojona pojawiającymi się w przestrzeni publicznej zapowiedziami zawetowania budżetu Unii Europejskiej, apeluje o przyjęcie i uznanie kwot wynegocjowanych w wieloletnim budżecie Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy". 

Głowna część stanowiska poświęcona jest uzasadnieniu tezy, że praktycznie nie ma w Białymstoku inwestycji, w której nie byłyby zaangażowane środki unijne. "Łącznie miasto pozyskało 1128 mln zł" - wymieniają radni. 

"Tylko porozumienie w sprawie wieloletniego budżetu na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy zapewni kolejny stały dopływ europejskich środków, które pozwolą na realizację następnych potrzebnych inicjatyw dla naszego miasta i jego mieszkańców. [...]

Rada Miasta Białystok apeluje do Prezesa Rady Ministrów o zawarcie porozumienia w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy, a także o głosowanie za przyjęciem Wieloletnich Ram Finansowych Unii Europejskiej na lata 2021-2027. W konsekwencji o niekorzystanie z prawa weta, które pozbawiłoby nas niezbędnego finansowego wsparcia funduszy, tak koniecznych w aktualnej sytuacji kraju, a przy tym mogłoby zmarginalizować pozycję Polski na arenie międzynarodowej" - czytamy w stanowisku radnych.

W stanowisku tym nie odnoszą się ani razu do opisywanej przez rząd przyczyny planowanego weta, czyli powiązania przyznawania funduszy unijnych z "przestrzeganiem praworządności" - nowym kryterium wprowadzonym do unijnego projektu.

Ten aspekt - zawetowanie budżetu z powodu niebezpieczeństwa ograniczenia suwerenności Polski podejmowali uczestniczący w dyskusji radni Prawa i Sprawiedliwości. 

- Po raz kolejny zajmujemy się sprawami, które wykraczają poza nasze kompetencje - podnosi radna Agnieszka Rzeszewska (PiS). - Mamy prawo decydować o swoich sprawach sami. Odbieranie nam tego prawa jest niegodne. Weto jest możliwe i mamy prawo z niego korzystać. Będzie prowizorium budżetowe. Nie widzę powodu, żeby głosować nad tą uchwałą - dodaje radna Rzeszewska.

- Być może będą to inne środki dla Bialegostoku, ale nie wszystko można przeliczać na pieniądze - mówi radny Paweł Myszkowski (PiS). - Zapowiedzi wymogów Unii, które się kryją pod hasłami walki o praworządność, są to w dużej mierze wymagania pozatraktatowe, które gdyby były w ten sposób przedstawiane w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej to nie wiadomo, czy referendum dałoby taki sam wynik. Weto jest także jednym z instrumentów demokracji w Unii Europejskiej. Myślę, że Polska w swoim weto nie będzie osamotniona, a budżet Unii będzie uchwalony jako prowizorium - dodaje radny Myszkowski.

- W pełni popieram projekt tego stanowiska - podnosi w swoim wystąpieniu do radnych prezydent Tadeusz Truskolaski. - Jest sytuacją żenującą, że my jako społeczeństwo stajemy się powoli pariasami Europy. Rzeczywiście można powiedzieć, że nie da się przeliczyć wszystkiego na pieniądze. To jest formuła, która gdzieś tam funkcjonuje. Czasami jest ona prawdziwa. [...] To właśnie my jesteśmy największymi beneficjentami i cały czas chwaliliśmy się tymi osiągnięciami.

- Ja bym zadał pytanie, kto cieszy się z tego zapowiadanego weta? Czy cieszy się Bruksela? Czy cieszy się Nowy Jork, Czy cieszy się Moskwa? Do czego potrzebne jest to weto? Do tego, żeby można było już do tej pory okiełznać prokuratorów, którzy są na polecenie służbowe; a w tej chwili okiełznać sędziów, żeby ta klasa polityczna, która rządzi w tej chwili, mogła czuć się bezkarnie - mówi do radnych Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Po tym wystąpieniu przewodniczący rady zarządził głosowanie. Za przyjęciem stanowiska głosowało 14 radnych - czyli cały klub Koalicji Obywatelskiej. 11 radnych PiS było przeciw. Wstrzymali się od głosu: Zbigniew Klimaszewski (PiS) oraz Tomasz Kalinowski (niezrzeszony), a nie brał udziału w głosowaniu, mimo obecności na sesji, drugi radny niezrzeszony - Maciej Biernacki. 

Zobacz również