Autorem niespodzianki w tworzeniu koalicji i grup współpracujących jest doświadczony samorządowiec Jan Kaczan, prezes PSL w powiecie białostockim, jeden z dwóch radnych z komitetu PSL, którzy zdobyli mandaty radnych powiatu białostockiego.
W radzie powiatu białostockiego jest 27 miejsc - 12 zajmują radni PiS, osiem Koalicja Obywatelska, po dwa miejsca mają PSL i Porozumienie, trzy przypadło w udziale KW Nasze Podlasie. Do większości potrzeba więc 14 mandatów - PiS z Porozumieniem (Jarosława Gowina) tę większość ma.
- Mamy za mało radnych, żeby stworzyć klub. My, dwaj radni z PSL, będziemy więc radnymi niezależnymi. Dostaliśmy propozycję z PiS współpracy dla dobra mieszkańców powiatu - mówi Jan Kaczan. - Od piętnastu lat jestem w samorządzie i uważam, że we współpracy z PiS-em dobrze wykorzystam moje doświadczenie i przyczynię się do rozwoju naszego powiatu - dodaje.
Jan Kaczan i Paweł Kondracki nie będą formalnie w koalicji, jaką radni PiS utworzą z radnymi Porozumienia. Jan Kaczan podkreśla, że raczej będzie to wspieranie PiS-u w decyzjach ważnych dla mieszkańców.
Jan Perkowski, lider Prawa i Sprawiedliwości w radzie powiatu, potwierdza, że Jan Kaczan zadeklarował poparcie dla PiS-u. - Jan Kaczan zadeklarował wspieranie naszych działań i to bardzo nas cieszy, bo pan Kaczan już w tej mijającej kadencji zapowiadał, że możemy liczyć na jego poparcie w przyszłości. Co do drugiego radnego PSL to nie wiem, ponieważ z nim nie rozmawiałem - mówi Jan Perkowski.
Dwie "szable" PSL są tylko dodatkiem, ale wzmocnieniem większości. Jak podkreśla Perkowski, dzięki wsparciu radnych PSL ta większość, jaką mają PiS i Porozumienie, będzie mocniejsza i bardziej przekonująca. Nie ma jednak mowy o dzieleniu się najważniejszymi w powiecie stanowiskami z radnymi PSL. Jan Kaczan wspomina tylko o ewentualnym przewodniczeniu jednej z komisji w radzie powiatu.
Jan Kaczan nie uważa, by była to zdrada PSL-u, ale zapowiada, że zrezygnuje z funkcji prezesa PSL w powiecie białostockim. Pozostanie nadal członkiem PSL.
- Kolega Kaczan wspominał, że chce zrezygnować z kierowania strukturami powiatowymi partii - mówi Stefan Krajewski, prezes PSL w województwie podlaskim. - My nie będziemy łamać kręgosłupów, jeżeli koledzy radni będą chcieli współpracować z innymi radnymi na szczeblu powiatów, to władze partii nie mogą tego zakazać. Na poziomie sejmikowym takich koalicji nie będzie - dodaje prezes PSL w Podlaskiem.
Jak mówi Krajewski, współpraca PSL z PiS będzie także w powiecie siemiatyckim, gdzie koalicja PiS-PSL rządzi już w obecnej kadencji.
W radzie powiatu siemiatyckiego jest 17 miejsc. Sześć przypadło w udziale radnym PiS, cztery zdobyli kandydaci PSL - wspólnie stworzą koalicję. Dokładnie w takiej samej konfiguracji PiS-PSL jak rządzi obecnie.
Na następną, pięcioletnią kadencję więc przygotowuje się Jan Zalewski z PSL jako starosta powiatu oraz Marek Bobel z PiS jako wicestarosta. W radzie powiatu miejsce przewodniczącego obsadzi PiS, a wiceprzewodniczącym będzie radny z PSL.
- Nie chcemy tej obecnej wojny na górze przenosić na niższe szczeble samorządu, bo tam są konkretne sprawy do załatwienia, konkretne problemy mieszkańców, które my także chcemy rozwiązać - mówi Stefan Krajewski.
W innych powiatach na razie nie słychać o szykowaniu koalicji radnych PSL z PiS.