Według informacji podanych przez SG we wtorek (29.11) rano poprzedniego dnia przekroczenia granicy miały miejsce przede wszystkim na odcinkach granicy biegnących po rzekach i mokradłach, gdzie nie ustawiono stalowej 5-metrowej wysokości zapory. Do Polski z pomocą służb granicznych Białorusi próbowała na przykład przedostać się wpław przez rzekę Świsłocz 18-osobowa grupa, w które znaleźli się obywatele Wybrzeża Kości Słoniowej, Kamerunu, Egiptu, Syrii. Jeden Kubańczyk próbował przedostać się do Polski przez rzekę Leśną Prawą (w Puszczy Białowieskiej).
Straż Graniczna informuje na Twitterze, że „na odcinkach, gdzie działa już bariera elektroniczna, nie było w ostatnich dniach żadnych prób nielegalnego przekroczenia granicy”. Kamery dzienno-nocne i termowizyjne dają funkcjonariuszom SG możliwość całodobowego monitoringu granicy”. Jako przykład działania bariery elektronicznej SG pokazuje nagranie wideo zamieszczone na Twitterze.
Docelowo bariera elektroniczna (tzw. system perymetryczny) ma zabezpieczyć około 206 kilometrów. Na cały system składa się ok. 3 tysięcy kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych, 400 km kabli detekcyjnych oraz 11 kontenerów teletechnicznych.
W piątek (25 listopada) uruchomiono kolejny odcinek takiego systemu. – 16-kilometrowy odcinek działa na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Szudziałowie oraz części Placówki Straży Granicznej w Krynkach. Jest tam około 250 kamer – mówi chor. sztab. Michał Bura z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Pierwszy odcinek bariery elektronicznej na granicy z Białorusią o długości 21 kilometrów działa na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Kuźnicy. Ustawionych jest tam ponad 300 kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych.
Sygnały z całego systemu spływają do Centrum Nadzoru w Białymstoku. Jak działa i co widzi system perymetryczny pokazuje film zamieszczony na platformie youtube przez Straż Graniczną.