Wojewoda podlaski ma rozstrzygnąć te wątpliwość. Jednak władze Supraśla uważają, że przepisy w tej sprawie są niejednoznaczne. Przypominają, że taka sytuacja w gminie była już kilka lat temu.
"Mieszkańcy łączą się w obronie lokalnego prawa do referendum. CHCEMY DECYDOWAĆ O SWOJEJ GMINIE! Zwolennicy podziału boją się referendum, bo raz już je w 2015 r. przegrali i to przy ponad 60% frekwencji. Teraz, nie tylko oni, ale i popierające ich obecne władze polityczne Miasta i Województwa, chcą obalenia oddolnej inicjatywy Mieszkańców - przeprowadzenia referendum. Czy Wojewoda Podlaski Jacek Brzozowski uchyli Uchwałę RM i spowoduje, że wysiłek wielu Mieszkańców Gminy Supraśl pójdzie na marne???? Czy weźmie tym samym odpowiedzialność za ewentualną porażkę podziału Gminy Supraśl dokonanej na rympał - bez rzetelnej analizy ekonomicznej, społecznej i bez podania przyczyn takiej decyzji??????? Pytam i apeluję o rozwagę!!!!!!" - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski.
- Na ostatniej sesji Rady Miejskiej zwróciłem uwagę na hipokryzje radnych, którzy są przeciwko referendum. Zarzucali oni, że w obecnej komisji, która zliczała podpisy osób popierających inicjatywę referendalną, są radni, którzy byli w grupie inicjatywnej. Zwróciłem wtedy uwagę, że na poprzedniej sesji, gdy zgłaszaliśmy wniosek referendalny i składaliśmy głosy, z tych sześciu radnych którzy są za podziałem gminy, nikt się nie pojawił. Dlatego też Rada Miejska w Supraślu nie mogła wyznaczyć innych osób do sprawdzania ważności podpisów, tylko wybierała spośród obecnych - powiedział Mirosław Zielenkiewicz pełnomocnik Inicjatora Referendum w sprawie podziału gminy Supraśl.
Przypomnijmy, że referendum ma odbyć się 2 czerwca. Radni gminy Supraśl 18 kwietnia przyjęli uchwałę o przeprowadzeniu tego referendum. Analizuje ją wojewoda.