Podejrzani o wystawienie wyroku śmierci na prezydenta Białegostoku zatrzymani

Podlascy policjanci zatrzymali dziś (19.01) w Goniądzu dwie osoby podejrzewane o wystawienie i odczytanie wyroku śmierci na prezydenta Białegostoku. To mężczyzna i kobieta, którzy uczestniczyli w sobotniej (15.01) manifestacji antyszczepionkowców.

Policja zatrzymała podejrzanych o wystawienie wyroku śmierci na prezydencie Białegostoku [fot. Bia24.pl]

Policja zatrzymała podejrzanych o wystawienie wyroku śmierci na prezydencie Białegostoku [fot. Bia24.pl]

"Dwie osoby podejrzewane o wystawienie i odczytanie wyroku śmierci na prezydenta Tadeusza Truskolaskiego zatrzymali w środę (19.01) w Goniądzu policjanci. To mężczyzna i kobieta, którzy brali udział w sobotniej (15.01) manifestacji antyszczepionkowców w Białymstoku i ogłosili wyrok śmierci na prezydenta" - poinformował na Twitterze Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.

Do tej informacji odniósł się prezydent Tadeusz Truskolaski. Napisał w mediach społecznościowych: "Dziękuję Polskiej Policji za szybką reakcję, mam nadzieję że osoby stanowiące zagrożenie dla innych bądą ukarane przez sąd". Nieoficjalnie, zatrzymani mają trafić do Prokuratury Okręgowej w Łomży, gdzie najprawdopodobniej usłyszą zarzuty dot. składania gróźb karalnych. Grozi za to do 2 lat więzienia.

Sprawę opisaliśmy szczegółowo w artykule pt. 'Kara śmierci", a przy okazji "teatr polityczny". Manifestację antyszczepionkowców pod hasłem "Białystok, powstań!!!" zorganizowano na Rynku Kościuszki. Wzięło w niej udział ok. 400 osób. W trakcie wydarzenia, ogłoszony został wyrok śmierci na Tadeusza Truskolaskiego za m.in. "dotychczasową działalnośc na szkodę mieszkańców Polski, zmuszanie mieszkańców do niezgodnego z prawem działania, (...) łamanie podstawowych praw mieszkańców". Wydał go samozwańczy tzw. "Podlaski Trybunał Sprawiedliwości". Uczestnicy manifestacji chcieli go wręczyć osobiście, ale ostatecznie wysłali jego treść sms-em na numer telefonu prezydenta.

Prezydent Białegostoku zawiadomił prokuraturę o tych wydarzeniach. Skierował także listy do premiera i ministra sprawiedliwości, w których poprosił o zajęcie stanowiska wobec tej sytuacji.

Zobacz również