Policja rozbiła szajkę złodziei akumulatorów

Kryminalni z białostockiej komendy zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o kradzieże akumulatorów. Jeden z zatrzymanych usłyszał w sumie 22 zarzuty.

/źródło: KWP w Białymstoku/

/źródło: KWP w Białymstoku/

Od października do białostockich policjantów zgłaszali się pokrzywdzeni i informowali o kradzieżach akumulatorów z ich samochodów. Mundurowi na miejscach zdarzeń przeprowadzali oględziny, zabezpieczali ślady, przesłuchiwali świadków, sprawdzali każdy ślad. Łączna wartość strat oszacowana przez pokrzywdzonych wyniosła blisko 30 tys. zł.

W końcu mundurowym udało się ustalić tożsamość podejrzanych. Do dwóch pierwszych zatrzymań doszło w poniedziałek. W trakcie przeszukania domu u jednego z mężczyzn, mundurowi znaleźli jedenaście gramów suszu. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Już następnego dnia, w ręce kryminalnych wpadło dwóch kolejnych podejrzanych. Wszyscy zostali zatrzymani w swoich miejscach zamieszkania. Okazali się nimi mieszkańcy powiatu białostockiego. Trzech 18-latków i jeden 30-latek. Wszyscy usłyszeli już liczne zarzuty kradzieży, kradzieży z włamaniem i usiłowania tych przestępstw. Jeden z 18-latków dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Decyzją sądu trzech mężczyzn trafiło na trzy miesiące do aresztu.  

Zgodnie z Kodeksem karnym kradzież z włamaniem zagrożona jest karą pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Zobacz również