Narzędzia, którymi posługuje się policja w przyjmowaniu kandydatów, to trzy rodzaje testów: sprawności fizycznej, wiedzy i psychologiczny. Ostatnim etapem są badania lekarskie. Kryteria były już wielokrotnie obniżane, a testy zmieniane. Na niewiele się to zdało. Kandydaci wypadają słabo, za słabo.
- Test wiedzy, który w tej chwili jest przygotowywany, jest testem bardzo podobnym do tych z lat poprzednich. Niestety, kandydaci otrzymują mniejszą liczbę punktów niż w latach poprzednich. Podobnie wygląda to z testem sprawności fizycznej - mówi dla TVN24 rzecznik KGP mł. insp. Mariusz Ciarka.
TEST PSYCHOLOGICZNY NAJLEPSZĄ WERYFIKACJĄ
Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku w 2017 r. ma przewidzianych sześć naborów. Zakładano, że w sumie uda się przyjąć 227 nowych funkcjonariuszy. Do tej pory przyjęto 111. Pozostała tylko grudniowa rekrutacja, zatem raczej nie uda się zapełnić już powstałych, ponad pięćdziesięciu wakatów. Jak pokazuje kilka ostatnich naborów w Podlaskiem, najwięcej rekrutów odsiewa test psychologiczny. Może to i dobrze, bo lepiej dla nas wszystkich, by w policji znalazły się tylko osoby, które z mundurem i "władzą" będą potrafiły sobie poradzić.
- Osoba wcielona do policji dostaje broń, środki przymusu bezpośredniego, decyduje niekiedy o czyjejś wolności, a nawet zdrowiu czy życiu. Taki człowiek po prostu musi spełniać określone warunki. Tu nie ma miejsca na pomyłki - mówi nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Gdy kandydaci pozytywnie przebrną przez trzy etapy eliminacji oraz komisję lekarską zostają wcieleni w szeregi policji. Przystępują do ślubowania, następnie przez krótki czas pracują w jednostkach im przydzielonych. Kolejny obowiązkowy etap do szkolenie podstawowe w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, trwające 6 miesięcy.
MUNDUR JUŻ NIE TAKI ATRAKCYJNY?
- Policja to taki zakład pracy, w którym rotacja na stanowiskach jest olbrzymia. Zdobywanie wyższych stopni czy przejścia na emeryturę wciąż wymagają uzupełniania najniższych szczebli, które z czasem znów będą awansować - zauważa nadkom. Tomasz Krupa. Stąd niesłabnące zapotrzebowanie na nowych mundurowych pracowników.
Związkowcy z zarządu głównego NSZZ Policjantów uważają, że jakość kandydatów spadła tak samo, jak spada atrakcyjność zawodu policjanta. Zauważają, że jest coraz mniej osób, które chcą robić karierę w mundurze, głównie przez niskie zarobki i brak przywilejów emerytalnych.
Czy warunki kuszą? Funkcjonariusze zatrudnieni przed 1 stycznia 2013 przechodzą na emeryturę po 15 latach służby. Ci, którzy założyli mundur po tej dacie, do emerytury muszą przejść 25-letni okres służby i mieć skończone 55 lat. Z kolei zarobki na start, przed przejściem szkolenia podstawowego to 1900 zł netto. Po szkoleniu - ok. 2,5 tys. zł. na rękę.
W 2010 roku średnio o jeden etat starało się dziesięciu kandydatów. Teraz jest ich czterech. Jak tak dalej pójdzie, a dotychczasowy spadek się utrzyma, to za kolejne siedem lat, rezerwiści będą już nie tylko w wojsku...