Oszust wyłudził od seniorów prawie 320 tys. zł

Mundurowi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą „na policjanta”. Pokrzywdzeni seniorzy w ciągu trzech dni stracili prawie 320 tys. zł. Policjanci ustalili, że mężczyzna w całym procederze pełnił rolę "odbieraka". Mieszkaniec Wasilkowa usłyszał już trzy zarzuty oszustwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.

[fot. KMP Białystok]

[fot. KMP Białystok]

Białostoccy policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu wspólnie z kryminalnymi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku zatrzymali podejrzanego o oszustwa metodą „na policjanta”.

Do zdarzeń doszło w połowie listopada na osiedlach Wysoki Stoczek, Wygoda oraz na terenie gminy Choroszcz.

- 15 listopada do małżeństwa seniorów zadzwonił mężczyzna podający się za ich syna. Poinformował, że spowodował wypadek drogowy, podczas którego potrącił kobietę i pilnie potrzebuje pieniędzy na adwokata. Oszust polecił mężowi 80-latki pojechać do jednego z sądów w Białymstoku, gdzie ma na niego czekać osoba, która ma pomóc w sprawie syna. W tym czasie do mieszkania kobiety przyszedł mężczyzna, któremu seniorka przekazała 41 500 zł i 2300 euro - podaje Komenda Miejska Policji w Białymstoku.

Następnego dnia kolejny białostocki senior stracił swoje oszczędności. Oszust zadzwonił na telefon stacjonarny do 86-letniego mieszkańca osiedla Wygoda, podając się za policjanta. Mężczyzna poinformował seniora, że jego syn spowodował wypadek drogowy, w którym potrącił dwie osoby na przejściu dla pieszych, w wyniku czego jedna z nich zmarła. Dodał, że aby uniknąć kary więzienia syn pilnie potrzebuje pieniędzy. 86-latek wykonywał wszystkie polecenia oszusta. Papierową torbę ze swoimi oszczędnościami przekazał mężczyźnie, który przyszedł do jego domu. Niestety senior wierząc w historię oszusta stracił 38 tys. zł.

Kolejnego dnia ofiarami oszustów padło małżeństwo seniorów z gminy Choroszcz. Na ich telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, podająca się za ich córkę. Poinformowała, że spowodowała śmiertelny wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy. Następnie do rozmowy włączył się drugi oszust, podający się za policjanta. Polecił, żeby 72- letni mężczyzna pojechał do Grajewa, gdzie przebywa jego córka. W czasie nieobecności męża, do 71-letniej kobiety przyszedł mężczyzna, któremu przekazała 222 tys. zł

Pokrzywdzeni w ciągu trzech dni stracili prawie 320 tys. zł.

Pracujący nad sprawą mundurowi ustalili tożsamość mężczyzny, który pełnił rolę tak zwanego "odbieraka". Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Wasilkowa. Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu trzech zarzutów oszustwa. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Zobacz również