20-latka opowiedziała funkcjonariuszom, że po powrocie z Wielkiej Brytanii nadal posługiwała się brytyjskim numerem telefonu. To właśnie na ten numer zadzwonił do kobiety oszust, który biegle władał językiem angielskim i podawał się za brytyjskiego policjanta. Poinformował ją, że wobec niej policja prowadzi czynności w celu odzyskania niezapłaconego podatku. Dodał, że 20-latka powinna przelać na konto bankowe zaległe środki finansowe, aby uniknąć odpowiedzialności za niedopełnienie zobowiązań podatkowych.
Kobieta na podany przez oszusta numer konta przelała 500 funtów (ok. 2,5 tys. zł). Ten sam mężczyzna zadzwonił do niej jeszcze korzystając z komunikatora społecznościowego i zażądał wysalania zdjęcia paszportu oraz potwierdzenia przelania środków. Oszust zapewniał, że w przeciągu dwóch godzin kobieta otrzyma potwierdzenie. To był ostatni kontakt oszusta z ofiarą.
Kobieta w trakcie rozmowy z policjantami poinformowała, że ten rodzaj oszustwa jest popularny na terenie Wielkiej Brytanii i wielokrotnie o nim już słyszała.