W środę (1 sierpnia), w samo południe, doszło do niecodziennej interwencji na ul. Zachodniej w Białymstoku. Policjanci z czwartego komisariatu zauważyli przy jednym z zaparkowanych pojazdów kobietę wzywającą pomocy. Mundurowi natychmiast ruszyli na pomoc. W pojeździe było zatrzaśnięte małe dziecko, a wszystkie szyby były pozamykane. Dziewczynka siedziała w rozgrzanym pojeździe, a jej matka nie mogła się do niej dostać. Policjanci, bez chwili zawahania, wybili boczną szybę w pojeździe i wydostali dziewczynkę z rozgrzanego auta.
Cała sytuacja okazała się nieszczęśliwym zbiegiem wydarzeń. Dziewczynka bawiła się kluczykami i w pewnym momencie najprawdopodobniej zamknęła pilotem pojazd, po czym upuściła kluczyk pod fotelik. W tym samym czasie matka dziecka wkładała do bagażnika zakupy.