Hala sportowo-widowiskowa na co najmniej pięć tysięcy miejsc to jedna z najważniejszych inwestycji, jakie obiecał zrealizować w tej kadencji prezydent Tadeusz Truskolaski. Tylko że z halą ciągle są kłopoty. Teraz na przykład wojewoda podlaski cofnął pozwolenie na budowę, gdyż stwierdził, że inwestor nie ma aktualnego raportu środowiskowego. Prezydent zaskarżył decyzję wojewody, po niekorzystnym rozstrzygnięciu sądu odwoływał się, wreszcie skierował wniosek o kasację niekorzystnego orzeczenia.
Ostatecznie po koniec stycznia 2019 Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił kasację. Prezydent przegrał po wielomiesięcznej batalii sądowej.
Wizualizacja planowanej hali sportowo-widowiskowej w Białymstoku /fot. materiał prasowy UM Białystok/
- Prezydent zamiast tracić czas w sądzie powinien wziąć się do pracy i zlecić opracowanie nowego raportu oddziaływania na środowisko - mówi Henryk Dębowski, przewodniczący klubu radnych PiS. Dębowski skierował do prezydenta interpelację, w której domaga się przedstawienia "szczegółowego harmonogramu działań, jakie do tej pory zostały podjęte ze strony Miasta oraz udzielenia informacji o wysokości środków finansowych wydatkowanych do chwili obecnej na ten cel". Radni PiS apelują do władz miasta o przyspieszenie starań zmierzających do budowy hali sportowo-widowiskowej.
Rzecznik prezydenta Urszula Mirończuk podkreśla w wypowiedziach prasowych, że urząd nie wycofuj się z projektu budowy hali. - Po decyzji NSA oczywiste jest, że nie możemy rozpocząć żadnych prac bez poprawienia dokumentów. Procedurę uzyskiwania pozwolenia na budowę trzeba będzie przeprowadzić jeszcze raz, stąd trudno wskazać dziś konkretne terminy - dodaje Urszula Mirończuk.
Co do terminów to wcześniej wadze miasta informowały, że jeśli przetarg na budowę hali uda się rozstrzygnąć do końca 2018 roku to hala powinna być gotowa w roku 2021. Można więc przypuszczać, że rok 2022 to jest obecnie najwcześniejszy termin zakończenia budowy hali sportowo-widowiskowej.