Nowy etap wojny hybrydowej na granicy z Białorusią

151 cudzoziemców próbowało minionej doby przedostać się z Białorusi do Polski – podała dziś rano (29.06) Straż Graniczna. Rzeczniczka tej formacji podkreśla, że „że wojna hybrydowa na granicy polsko-białoruskiej weszła w nowy etap”. Rząd zapowiedział zwiększenie liczebności sił oraz umocnień na granicy z Białorusią. Na razie jednak nie ma mowy o wprowadzaniu ograniczeń w dostępie do strefy przygranicznej. 

[Fot. Straż Graniczna]

[Fot. Straż Graniczna]

Straż Graniczna informuje na Twitterze, że wśród 151 osób, które chciały przekroczyć granicę, 10 osób na widok polskich patroli wycofało się na Białoruś. „Następnie obrzucali patrole polskie kamieniami, nikt nie doznał obrażeń” – czytamy w komunikacie SG. W okolicach Michałowa zatrzymano dwóch obywateli Kamerunu, którzy przeprawili się przez rzekę Istoczanka.

Z danych SG wynika, że od początku bieżącego roku było ponad 12 tys. prób nielegalnego przejścia przez granicę z Białorusi do Polski (w marcu i kwietniu było po ok. 2,5 tys. takich prób, w maju ok. 3 tys., a od początku czerwca już ok. 2 tys. osób).

– Od dłuższego czasu obserwujemy, że wojna hybrydowa przybiera na sile – mówi rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej. Jej zdaniem migranci nie są w stanie samodzielnie pokonać fizycznych barier, które są w tej chwili na granicy, „ale ze wsparciem może im się udać”. Mówiąc o „wsparciu” ma na myśli „ transport, wyposażenie, taktykę”. Straż Graniczna dysponuje wieloma przykładami, że migranci byli uprzednio przeszkoleni.

Obecnie pojawił się dodatkowy czynnik zagrożenia – mowa o przerzuceniu na Białoruś tzw. grupy Wagnera, formacji woskowych najemników, którzy po probie puczu w Rosji obecnie znaleźli się na terytorium Białorusi. Rzeczniczka SG podkreśla, że jest to formacja „wyszkolona, doświadczona w działaniach wojskowych, a także bezwzględna i zdemoralizowana”.

Rząd Polski podjął decyzję, że w związku z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą przerzucenie grupy Wagnera, zwiększy liczebność sił oraz umocnień na granicy z Białorusią. Obecnie granicy z Białorusią strzegą funkcjonariusze Straży Granicznej z garnizonu podlaskiego (2,5 tys.) i nadbużańskiego (2 tys.). Wspierają ich funkcjonariusze SG z innych regionów Polski – ogółem formacja liczy 15 tys. osób. Wsparcia – w miarę potrzeb – udzielają też żołnierze, WOT oraz policja.

– Zostały podjęte decyzje odnoszące się do wzmocnienia naszej obrony na granicy wschodniej, zarówno jeżeli chodzi o pewne przedsięwzięcia doraźne, jak i o takie przedsięwzięcia, które będą miały charakter trwały – mówił wczoraj wicepremier Jarosław Kaczyński. Jak wskazał, to wzmocnienie „odnosi się zarówno do zwiększenia sił, które są tam stale obecne, jak i do zwiększenia ilości różnego rodzaju przeszkód i umocnień, które mają uchronić naszą granicę, w razie gdyby była ona atakowana”.

– Będziemy przygotowani na odparcie ataków nawet tak groźnej, dobrze wyszkolonej i zdeterminowanej, a jednocześnie mającej tę cechę szczególnie głębokiej demoralizacji grupy wojskowej – oświadczył wicepremier Kaczyński.

– Służby litewskie już jakiś czas temu ostrzegały o próbach destabilizacji granicy. Spodziewamy się także prowokacji podczas mającego się odbyć na początku lipca w Witebsku na Białorusi festiwalu kultury słowiańskiej. Zaproszenie na festiwal otrzymały osoby z ponad 70 krajów. Wszyscy mogą w tym czasie przylecieć tam bez wizy – przekazała PAP por. Anna Michalska.

Rzeczniczka SG zwróciła również uwagę, że wzrostowi presji migracyjnej towarzyszy także wzrost agresji ze strony migrantów. Dodała, że dochodzi do coraz większej liczby ataków na granicy. W kierunku funkcjonariuszy i samochodów SG lecą m.in. gałęzie i kamienie.

W tym roku w takich atakach uszkodzonych zostało 13 samochodów, z czego siedem w czerwcu. Kolejne dwa samochody SG zostały uszkodzone w czasie pościgu za kurierami przemycającymi migrantów.

Zobacz również