Ulica Leona Kruczkowskiego - kilkaset metrów tuż przy torach kolejowych, między ulicami Marii Dąbrowskiej a Konduktorską na Osiedlu Młodych. Domy jednorodzinne, kilka starych, drewnianych reszta murowane, współczesne. Dwoje starszych ludzi ozdabiających świątecznie płot swojej posesji, gdy dowiaduje się, że to już dziś ta zmiana - mówi "a my już chyba do śmierci będziemy mieszkać na Kruczkowskiego". W pamięci - tak, ale formalnie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego "będzie tu ulica Tadeusza Stefana Gajcego.
GAJCY ZA KRUCZKOWSKIEGO
W uzasadnieniu zmiany wojewoda napisał, że zgadza się w pełni z uzasadnieniem Instytutu Pamięci Narodowej, który uznał, że pozostawienie Kruczkowskiego w przestrzeni publicznej byłoby propagowaniem komunizmu. Leon Kruczkowski to ten sam autor dramatów i powieści: "Niemców", "Kordiana i Chama", "Pierwszego dnia wolności", które jeszcze niedawno były lekturą szkolną i starsi zapewne je pamiętają. Twórczość Kruczkowskiego nie podlega dekomunizacji, w przeciwieństwie do jego działalności politycznej - w PPR, później w PZPR, gdzie był wysoko postawionym, prominentnym działaczem - członkiem Komitetu Centralnego. W czasach stalinowskich był prezesem Związku Literatów Polskich.
Miejsce Kruczkowskiego w Białymstoku zajmuje Tadeusz Stefan Gajcy - poeta, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, który właśnie w powstaniu 16 sierpnia 1944 oddał życie w walce o wolność Ojczyzny. Postać także znana ze szkoły, choć może nieco mniej niż jego rówieśnik Krzysztof Kamil Baczyński.
BITWA BIAŁOSTOCKA NA TABLICY
Los Kruczkowskiego podzieliła dziś Pierwsza Armia Wojska Polskiego. Ulica o tej nazwie na osiedlu Białostoczek jest szeroka i dłuższa znacznie od ulicy Kruczkowskiego. Mieszczą się tu zakłady produkcyjne, hurtownie, sklepy i firmy. Ta zmiana będzie z pewności więcej kosztowała mieszkańców, bo zmiana nazwy ulicy będącej siedzibą firmy kosztuje.
Pierwszą Armię Wojska Polskiego wojewoda uznał za organizację niegodną istnienia w życiu publicznym również po zapoznaniu się z opinią IPN. Pierwsza Armia to formacja stworzona przez Związek Sowiecki na swoim terytorium. Żołnierze rekrutowali się z zesłańców początku II wojny światowej, ale praktycznie cała kadra dowódcza była sowiecka. Z oddziałów tej armii wyłoniono po wojnie Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego - formację zwalczającą oddziały podziemia niepodległościowego.
Zamiast tej wojskowej formacji ulica przyjmie nazwę Bitwy Białostockiej. Bitwy stoczonej przez żołnierzy Armii Polskiej w czasie wojny polsko-bolszewickiej w sierpniu 1920 roku.
Trzecie "zarządzenie zastępcze", jakie wydał dziś wojewoda, dotyczyło ulicy Leona Kruczkowskiego w Kleosinie w gminie Juchnowiec Kościelny. Ulica będzie nosiła nazwę ojca Janusza Walerowskiego, zmarłego w 2013 roku księdza werbisty, proboszcza parafii, honorowego obywatela gminy Juchnowiec Kościelny.
DEKOMUNIZACJA W DNIU ZNAMIENNYM
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski w czasie podpisywania zarządzeń przypomniał, że czyni to w dniu symbolicznym - 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, który miał zniewolić Polaków i był wprowadzony rękoma sowieckich popleczników.
To jest drugi etap przewidziany w tzw. ustawie dekomunizacyjnej z kwietnia 2016 roku. Najpierw przez rok samorządy same miały czas na zmiany nazw uznanych za niewłaściwe przez IPN. W drugim etapie działa wojewoda i albo wyręcza samorządy, które nie podjęły odpowiednich uchwał; bądź też reaguje na przypadki i wątpliwości zgłaszane mu przez mieszkańców lub też znalezione przez pracowników IPN.
" /fot. H. Korzenny/"/>
Z wykazu nazw, jakie w ten sposób stworzył wojewoda, zmienione dzisiaj nazwy są tylko częścią. Jak podał wojewoda, zostało jeszcze 11 wątpliwych przypadków. Wojewoda czeka w tej sprawie na opinie IPN i wówczas będzie mógł podjąć decyzje. W Białymstoku do wyjaśnienia pozostaje jeszcze sprawa ulicy Aleksandra Węgierki. IPN jeszcze nie dostarczył opinii tej sprawie, w przeciwieństwie do ulicy Władysława Wysockiego. Tu opinia była negatywna, więc nazwa zostaje. Zostaje też jako patron ulicy białoruski literat Jakub Kołas.
Jak podaje wojewoda podlaski, w województwie zmian nazw wymagało 68 ulic - w 54 przypadkach samorządy same dokonały zmian nazw ulic i placów. Zostało jeszcze 11 nazw, co do których wojewoda nie dostał jeszcze "ostatecznej opinii IPN"