Bobrowniki od ponad roku były jedynym w Podlaskiem działającym drogowym przejściem granicznym z Białorusią, gdzie odbywał się ruch towarowy i osobowy. Jedynymi obecnie czynnymi drogowymi przejściami granicznymi z Białorusią są przejścia w województwie lubelskim: Terespol – dla ruchu osobowego i Koroszczyn-Kukuryki – dla ciężarowego.
Komunikaty o tym, że od piątku w południe ruch na przejściu w Bobrownikach będzie zawieszony, pojawiły się na stronach służb granicznych w czwartek. Informacje wyświetlała też GDDKiA na tablicach informacyjnych na drodze ekspresowej S8 w kierunku Białegostoku.
Tuż przed zamknięciem przejścia nie było długich kolejek, ale kilkadziesiąt samochodów nie zdążyło przed godziną 12 i w związku z tym kierowcy musieli odjechać w kierunku Terespola bądź w kierunku Litwy, gdzie jest jeszcze czynne przejście z Białorusią.
Dziś (11.02) przed przejściem w Bobrownikach nie ma już żadnego ruchu. To widok niecodzienny, bo od ponad roku były to przez cały czas długie kolejki samochodów osobowych i ciężarowych czekających na odprawę.
Po zamknięciu przejścia w Bobrownikach nie wzrósł znacząco ruch na przejściach drogowych w Lubelskiem – wynika z informacji przekazanych w sobotę przez Krajową Administrację Skarbową. Wieczorem w piątek samochody ciężarowe na przejściu Koroszczyn-Kukuryki czekały około 15 godzin, w sobotę rano kolejka była już krótsza. „W kolejce na wjazd do Polski przez to przejście stoi 30 ciężarówek, czas oczekiwania na odprawę to 1 godzina; na wyjazd z Polski na Białoruś oczekuje 280 ciężarówek, a czas oczekiwania na odprawę wynosi 9 godzin” – przekazał w sobotę rano rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. Jak dodał, w Terespolu w kolejce na wjazd do Polski przez osobowe przejście graniczne oczekuje 58 samochodów osobowych i 2 autokary, natomiast na wyjazd na Białoruś czeka 67 samochodów osobowych i 2 autokary. Czas oczekiwania na odprawę w obu kierunkach nie przekracza godziny.
– Nie wykluczamy zamknięcia innych przejść granicznych z Białorusią – zaznaczył premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Brukseli. Wyjaśnił, że powodem zawieszenia ruchu granicznego w Bobrownikach są coraz większe napięcia wynikające z działań białoruskich władz. Decyzję o zamknięciu przejścia w Bobrownikach szef MSWiA Mariusz Kamiński uzasadniał „ważnym interesem bezpieczeństwa państwa”.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski ocenia, że zamknięte przejścia drogowe są „istotnym utrudnieniem” w ruchu drogowym. Przypomniał jednocześnie, że w Podlaskiem czynne są wciąż dwa polsko-białoruskie kolejowe przejścia graniczne – w Kuźnicy i Siemianówce.
– Będziemy oceniać skutki gospodarcze. Spotkam się z przedstawicielami środowisk gospodarczych, aby poznać z ich strony ocenę tych trudności, które mogą się wiązać z tym, że ostatnie funkcjonujące przejście graniczne, które realizowało ruch tranzytowy, ciężarowy, zostało w naszym województwie zamknięte - powiedział dziennikarzom w Białymstoku wojewoda.
Marszałek województwa Artur Kosicki powiedział w piątek dziennikarzom, że podziela argument zamknięcia przejścia, jeśli są jakieś informacje o zagrożeniu bezpieczeństwa. – Uważam, że decyzja została podjęta właściwie. Z moich informacji, które posiadam, wynika, że pewne zagrożenie jest – powiedział Kosicki i dodał, że sprawy bezpieczeństwa są nadrzędne.