Najlepsza inwestycja w zdrowie

Widzimy, jak może wyglądać świat, kiedy nie mamy szczepionki lub jej nie doceniamy. Niestety, z czasem ulegamy zalewowi plotek, niepotwierdzonych informacji lub wręcz celowych kłamstw, którymi jesteśmy bombardowani w internecie - mówi dr Ewa Augustynowicz w rozmowie na temat prac nad szczepionką przeciw SARS-CoV-2 oraz potrzeby regularnych i powszechnych szczepień ochronnych.

dr hab. Ewa Augustynowicz

dr hab. Ewa Augustynowicz

Rozmowa z dr hab. Ewą Augustynowicz z Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny

Kiedy jest realna szansa na szczepionkę przeciwko wirusowi SARS-CoV-2? 

dr hab. Ewa Augustynowicz: - Stworzenie nowej, bezpiecznej i skutecznej szczepionki wymaga 10 i więcej lat. Prace nad szczepionką przeciw COVID-19 są wyjątkowe, bo prowadzone na niespotykaną dotąd skalę. Obecnie na świecie sprawdzanych jest ponad 140 różnych potencjalnych preparatów szczepionkowych, wśród nich już kilkanaście na etapie badań klinicznych na ludziach. W tej grupie najbardziej zaawansowane są prace nad trzema produktami, z których dla jednego rozpoczęto już badania trzeciej fazy klinicznej. Właśnie na tym najbardziej zaawansowanym etapie badań, w dużych grupach, nawet kilku czy kilkunastu tysięcy osób, wiele szczepionek wypada z gry. W przypadku szczepionki przeciw COVID-19, ze względu na skalę prowadzonych badań, szansa powodzenia jest większa. 

Czym charakteryzuje się ten najbardziej zaawansowany preparat?

- Opiera się na wektorze - niereplikującym się adenowirusie zwierzęcym - do którego wstawiono materiał genetyczny kodujący białko S nowego koronawirusa. Dzięki temu osoba, której podaje się taką szczepionkę, zaczyna produkować to białko, co pobudza jej układ odpornościowy m.in. do wytwarzania przeciwciał. Dopóki jednak nie poznamy wyników wszystkich badań klinicznych, trudno mówić o dokładnej dacie dostępności szczepionki dla pacjenta.

Kiedy dana szczepionka przestaje być potrzebna? 

- Wtedy, kiedy udaje się całkowicie zlikwidować zachorowania i nie wykrywamy patogenu (wirusa lub bakterii) w materiale pochodzącym od ludzi i ze środowiska. Mówimy wtedy o eradykacji danej choroby. Dotychczas udało się to w przypadku ospy prawdziwej, a stało się to 40 lat temu. Mamy szansę na powtórzenie tego sukcesu dla poliomyelitis. Kilka lat temu wydawało się, że podobna szansa dotyczy odry, przeciw której mamy szczepionkę o wysokiej skuteczności. Niestety, spadek zaufania do szczepień, a w niektórych krajach wręcz załamanie programu szczepień na skutek zawirowań polityczno-organizacyjnych doprowadziły do epidemii odry. Tylko na Ukrainie w 2019 roku odnotowano ponad 57 tys. zachorowań, a wcześniej epidemie odry odnotowano w krajach Europy Zachodniej. Również w naszym kraju obserwowaliśmy w ubiegłym roku wzrost zachorowań, który wystąpił po blisko 10-letnim okresie, gdy choroba ta była bardzo dobrze kontrolowana, bliska eliminacji. 

Czy te powracające epidemie niczego nas nie uczą?

- Kryzysowe sytuacje w początkowym okresie budzą pokorę ludzi wobec choroby zakaźnej. Widzimy, jak może wyglądać świat, kiedy nie mamy szczepionki lub jej nie doceniamy. Niestety, z czasem ulegamy zalewowi plotek, niepotwierdzonych informacji lub wręcz celowych kłamstw, którymi jesteśmy bombardowani w internecie. To zjawisko przyjęło już tak ogromną skalę, że WHO mówi wręcz o infodemii, która może być jeszcze bardziej niebezpieczna niż sama epidemia. Dotyczy to również szczepień. Musimy więc uczyć się odróżniania prawdziwych informacji od tzw. fake newsów. Dlatego np. NIZP-PZH prowadzi stronę internetową szczepienia.info, gdzie można znaleźć wiarygodne informacje o szczepieniach, zadać pytanie i rozwiać wątpliwości.

Od jesiennych infekcji sezonowych dzieli nas kilka miesięcy. Jak można wykorzystać ten czas pod kątem szczepień ochronnych? 

- Faktycznie, mamy przed sobą kilka miesięcy do okresu jesienno-zimowego, kiedy jak co roku rozpocznie się sezon wzmożonych wirusowych zakażeń układu oddechowego, co często utrudnia bieżącą realizację kalendarza szczepień u dzieci, ze względu na występujące objawy chorobowe. Dlatego właśnie teraz jest wręcz idealny czas dla rodziców, aby pomyśleli o uzupełnieniu wszelkich zaległych szczepień dla swoich dzieci.   

Niektórzy rodzice obawiają się szczepić dzieci w czasie pandemii. Czy słusznie?

- Szczepienia są bezpieczne, także w czasie pandemii. Co więcej, teraz jeszcze wyraźniej widać ich potrzebę. Szczepienia zalecane są równie ważne, jak obowiązkowe, różnice dotyczą jedynie finansowania i wynikają ze specyfiki naszego kalendarza szczepień. W trakcie wizyty szczepiennej zarówno personel ochrony zdrowia, jak i rodziców z dzieckiem oraz każdą inną osobę zgłaszającą się na szczepienia obowiązują określone procedury i środki ochrony osobistej, które tak jak to tylko możliwe minimalizują kontakt z nowym koronawirusem. Nie należy również obawiać się sytuacji, że zaszczepimy kogoś zakażonego SARS-CoV-2 i z tego powodu mogą pojawić się problemy zdrowotne. Potencjał układu immunologicznego człowieka, również małego dziecka, jest ogromny. Nawet kilka szczepionek podanych w czasie jednej wizyty szczepiennej "zajmuje" jedynie ułamek możliwości układu odpornościowego osoby, której podajemy szczepionkę. Wiele osób jest bezobjawowymi nosicielami różnych bakterii i wirusów i nie wpływa to na nasze decyzje odnośnie szczepień.

Jakie szczepienia zalecane polecałaby Pani szczególnie w czasie pandemii? 

- Ponieważ, jak wspomniałam, bardzo ważne jest teraz zapewnienie możliwie szerokiej ochrony przed chorobami zakaźnymi, dodatkowo rośnie znaczenie niektórych szczepień zalecanych. Przykładem są szczepienia przeciw rotawirusom. Biegunki rotawirusowe są powszechne i dotyczą praktycznie każdego dziecka. Szczepienia zapewniają skuteczną ochronę przed hospitalizacją z powodu ciężkiej biegunki rotawirusowej, co pozwala dziecku uniknąć pobytu w szpitalu w czasie pandemii. W przypadku najmłodszych dzieci ważna jest również ochrona przed inwazyjną chorobą meningokokową (w pierwszej kolejności przed meningokokami grupy B), a u dzieci po ukończeniu 12 miesięcy - szczepienie przeciw ospie wietrznej. 

A co z grypą?

- Nie zapominajmy o tym szczepieniu. Małe dzieci należą do grupy ryzyka rozwoju grypy, są też głównym łańcuchem szerzenia zakażenia. Z kolei szczepienia przeciwko takim chorobom, jak grypa czy pneumokokowe zapalenie płuc mają szczególne znaczenie dla dorosłych, w tym dla osób starszych, grup ryzyka, czy pracowników ochrony zdrowia. Szczepienie chroniąc przed grypą czy pneumokokowym zapaleniem płuc pomaga pośrednio w walce organizmu z COVID-19, nie mówiąc już o uniknięciu wszelkich komplikacji diagnostycznych i organizacyjnych związanych z koniecznością różnicowania grypy z COVID-19.

O czym marzą dziś wirusolodzy i epidemiolodzy? 

- O jak najszybszym uzupełnieniu w społeczeństwie zaległych szczepień oraz ich bieżącym wykonywaniu. Apeluję, aby nie odkładać szczepień ochronnych i optymalnie wykorzystywać każdą wizytę szczepienną. Realizujmy szczepienia obowiązkowe naszych dzieci zgodnie kalendarzem, a szczepienia zalecane traktujmy jako najlepszą inwestycję w zdrowie dziecka. Wykorzystajmy wszystkie możliwości, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia choroby zakaźnej oraz jej ciężkiego przebiegu, wymagającego hospitalizacji. Taką ochronę zapewniają szczepienia. I pamiętajmy, że choroby zakaźne, tj. krztusiec, odra, inwazyjna choroba pneumokokowa, biegunka rotawirusowa, inwazyjna choroba meningokokowa czy ospa wietrzna stanowią dla dzieci znaczne większe zagrożenie niż COVID-19, który występuje u nich rzadko i przebiega łagodnie.

Wywiad prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w związku z warsztatami on-line Quo vadis medicina? XXIII edycja, Jak szczepić w dobie pandemii koronawirusa?, lipiec 2020.

Zobacz również