Pod koniec kwietnia, na ul. Popiełuszki na policyjny radar wpadł motocyklista. W miejscu, gdzie obowiązuje "pięćdziesiątka" jechał 108 km/h w obszarze zabudowanym. Kiedy policjant wydał mu polecenie do zatrzymania się, motocyklista zwolnił i wjechał na wskazane miejsce. Jednak chwilę później gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
- Pirat drogowy ignorował sygnały świetlne oraz dźwiękowe i kontynuował ucieczkę ulicami miasta w kierunku Alei Niepodległości. Po chwili zniknął policjantom z pola widzenia. Mundurowi mając wygląd motocykla i kierowcy ustalili tożsamość podejrzanego, a jego zatrzymanie było już tylko kwestią czasu - podaje KMP w Białymstoku.
Uciekinierem okazał się 23-letni białostoczanin, który wpadł w ręce mundurowych w ubiegłym tygodniu, na osiedlu Bema.
Jak ustalili śledczy, kierowca miał zakaz kierowania pojazdami i był poszukiwany do odbycia 2 dni zastępczej kary aresztu za wykroczenie.
23-latek usłyszał już zarzut niezatrzymania się do kontroli, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.