Miejska pasieka to projekt edukacyjny. Jest elementem programu „Ochrona owadów zapylających na obszarze Białegostoku” i została wpisana do rejestru pasiek, prowadzonego przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Białymstoku. Opiekuje się nią doświadczony pszczelarz Mikołaj Mak.
- Miodobranie czas zacząć. To trzeci sezon w Białymstoku, kiedy z miejskiej mini pasieki zbieramy miód. Ona ma oczywiście charakter edukacyjny, a nie komercyjny - w tej chwili jest to osiem uli. W 2020 roku zebraliśmy 98 kg miodu, w ubiegłym roku 150 kg i w tym roku też szacujemy, że uda się zebrać około 150 kg - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
Wszystkie ule zostały zasiedlone rodzinami pszczół produkcyjnych. Są to pszczoły z hodowli Instytutu Pszczelnictwa w Końskowoli, z gatunku Krainka, popularnie zwanego Niemką. Dla bezpieczeństwa ule zostały ustawione za rzeką. Mieszańcy mogą je obserwować przebywając na terenie parku, na drugim brzegu rzeki. Wokół uli znajdują się łąki kwietne z roślinami miododajnymi, pola słonecznikowe, a także drzewa owocowe intensywnie kwitnące wiosną (jabłonie, grusze, wiśnie i śliwy).
- Miód po odwirowaniu jest pakowany w 200 gramowe słoiczki, które są rozdawane mieszkańcom przy różnego rodzaju uroczystościach - dodał prezydent.