Kryminalni z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku ustalili, że 36-letnia białostoczanka w swoim mieszkaniu na osiedlu Bema może posiadać narkotyki.
Ich przypuszczenia potwierdziły się w środę, kiedy do mieszkania kobiety wkroczyli funkcjonariusze. Tam mundurowi znaleźli rośliny i susz w postaci marihuany o łącznej wadze blisko 23 gramów oraz 2 gramy haszyszu. W wyniku przeszukania policjanci zabezpieczyli również oprzyrządowanie w postaci lampy, namiotu, wentylatora czy specjalnych nawozów służących do uprawy narkotyków.
W czwartek 36-latka usłyszała zarzuty. Teraz o jej dalszym losie zadecyduje sąd.
Zgodnie z artykułem 63 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii kto wbrew przepisom ustawy uprawia mak, z wyjątkiem maku niskomorfinowego, konopie z wyjątkiem konopi włóknistych, lub krzew koki podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.