Mieszkańcy nie chcą zmiany nazwy ulicy Elektrycznej

Była propozycja zmiany nazwy części ul. Elektrycznej na Wolnej Białorusi, większość radnych na to przystała. Co z mieszkańcami? Ci twierdzą, że ich nikt nie pytał o zdanie, więc protestują. Wysłali w tej sprawie pismo do wojewody podlaskiego i liczą na to, że to on powstrzyma miejskich urzędników przed wprowadzeniem zmian.

[fot. bia24.pl]

[fot. bia24.pl]

Przypomnijmy. Pod koniec września br. odbywa się sesja białostockiej Rady Miasta. Fundacja TUTAKA (przy aprobacie prezydenta Białegostoku) proponuje zmianę nazwy części ul. Elektrycznej na ul. Wolnej Białorusi. Dlaczego w tym miejscu? To symbol. Mieści się tam Konsulat Generalny Białorusi, gdzie regularnie zbierają się ci, którzy protestują przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Radni dyskutują, ale ostatecznie większością głosów przyjmują taką uchwałę.

PRZECZYTAJ: "Będzie ulica Wolnej Białorusi, będzie rondo Wolnej Ukrainy"

I wydawałoby się, że po sprawie. Rzecz w tym, że mieszkańcom się uchwalona zmiana nie podoba. "Nikt nas o zdanie nie pytał!" - grzmieli dziś (19.10) podczas protestu, który zorganizowali w pobliżu Konsulatu Generalnego Białorusi. Towarzyszył im radny Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Klimaszewski.

- Mieszkańcy, jeszcze przed podjęciem tej uchwały przez Radę Miasta, nie otrzymali jakichkolwiek informacji, żadnych pytań, czy chcą takiej zmiany, czy też nie. Jest to karygodne. (...) Mieszkańcy wysłali wniosek o uchylenie tej przedmiotowej uchwaly do wojewody podlaskiego, wystąpili też z pisemnym protestem do prezydenta miasta, ja wystąpiłem również z interpelacją. Nadal czekam na odpowiedź. Ja byłem przeciwny tej uchwale, mam poczucie, że jako radni, zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Jest to wielkie uchybienie prawne - mówił.

Ci, którzy mieszkają przy dzisiejszej ul. Elektrycznej podnoszą, że zmiana nazwy "wiąże się z wieloma uciążliwościami". To m.in. zmiany aktów notarialnych mieszkań lub lokali czy wymiana dokumentów. Zaznaczają także, że nazwa "Elektryczna" jest historyczna.

- Blok, który stoi za nami został wybudowany został w 1958 r., jako część zakładu elektrycznego. Tu mieszkali sami elektrycy. My absolutnie jesteśmy za ludźmi, którzy walczą z reżimem, popieramy, mają zgodę na wieszanie banerów, odbywają się tu spotkania, nie mamy nic przeciwko temu. Tylko to jest historia nasza, naszej ulicy, ul. Elektryczna jest historią, której nie powinno się burzyć i zmieniać - podkreśla Anna Dąbrowska.

"Nie zgadzamy się, żeby takie zmiany zachodziły bez przeprowadzenia konsultacji społecznych" - dodaje inna z mieszkanek ul. Elektrycznej. Kilkanaście osób, które urządziło protest zgodnym chórem podkreślało, że ul. Wolnej Białorusi mogłaby powstać, ale chcieliby, by było to w innym miejscu - może dotychczas niezagospodarowanym.

SPRAWDŹ TEŻ: Wolnej Ukrainy i Wolnej Białorusi w Białymstoku

Wojewoda ma czas na odpowiedź na wniosek mieszkańców do 28 października br. Co jeżeli go odrzuci? - Będziemy wykorzystywać wszelkie drogi i ostatecznie pójdziemy nawet do sądu. Czekamy na decyzję - dodaje Zbigniew Klimaszewski.

Pod protestem podpisało się ok. 90 osób, ok. 100 mieszka przy tej części ul. Elektrycznej - twierdzi radny Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej Urząd Miejski w Białymstoku podawał, że zmiany dotyczyć będą 71 osób, Konsulatu Generalnego Białorusi i budynku, w którym mieści się 8 firm. Wymiana np. dowodów osobistych czy rejestracyjnych ma być darmowa.

Galeria

Zobacz również