Miasto "dla liudzi" albo Koronkiewicz na prezydenta

1 kwietnia to może nie jest najlepsza data na przedstawianie poważnych planów na przyszłość. Nie szkodzi jednak, gdy liczymy na to, że nasz plan dobrze się zapamięta. Wojciech Koronkiewicz, radny Białegostoku wybrał 1 kwietnia by obwieścić światu, że zamierza kandydować w przyszłorocznych wyborach prezydenta Białegostoku. Jeśli potwierdzi to jutro, to będziemy mieli pierwszego kandydata, który zechce zająć miejsce Tadeusza Truskolaskiego.

Koronkiewicz dziś zapewnia, że mówi poważnie. Więcej: poważnie się przygotował do inauguracji swojego wyścigu do miejskiego ratusza. Przedstawił światu 10 najważniejszych punktów swojego programu wyborczego. W nim przede wszystkim nastawienie na robienie dobrze "ludziom", czyli chyba nam wszystkim. I tak - na pierwszym miejscu - ławki. Kandydat jako prezydent obiecuje postawić ławki przy każdej osiedlowej alejce. 

Wśród innych prezydenckich zadań - odebrać samochody służbowe magistrackim urzędnikom i "oddać Ojcu Konkolowi". Prezydent przesiada się na rower, a urzędnicy jeżdżą autobusami i własnymi autami. 

Do wyborów jest jeszcze trochę czasu. Koronkiewicz tłumaczy, że zgłasza się dziś, bo chce zebrać wokół siebie "zaplecze polityczne", którego - jak mówi - dziś nie ma. 

No i hasło wyborcze Wojciecha Koronkiewicza - "Miasto dla ludzi", a nawet, jak powiedział, - po białostocku - "dla liudzi". 

Nic pewnego o kandydaturze Koronkiewicza na prezydenta na razie powiedzieć nie można, a i nie wypada. Ile z tej inauguracji zostanie, zobaczymy jutro. Białystok już raz zasłynął z kandydata na prezydenta. 

Jak się prezentuje kandydat Koronkiewicz - zapraszamy do obejrzenia naszej relacji video. 

Zobacz również