Marszałek zostaje, podobnie jak problem z sejmikową większością 

Sesja sejmiku nadzwyczajna, poświęcona wyłącznie głosowaniu nad odwołaniem marszałka województwa. Wniosek o odwołanie złożyło 12 radnych opozycji (KO + PSL). Do odwołania potrzeba 18 głosów za, a w głosowaniu za odwołaniem było 16 radnych. Marszałek zostaje. Do końca kadencji. 

W tajnym głosowaniu nie udało się opozycji odwołać marszałka województwa [fot. Bia24

W tajnym głosowaniu nie udało się opozycji odwołać marszałka województwa [fot. Bia24

Wniosek o odwołanie marszałka (co jest równoznaczne z odwołaniem całego zarządu województwa) złożyło 12 radnych opozycji. To było 27 października. Karol Pilecki, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w imieniu wnioskodawców jako główny powód odwołania podał zorganizowanie przez marszałka za sejmikowe pieniądze kampanii profrekwencyjnej zachęcającej mieszkańców województwa do udziału w referendum towarzyszącym wyborom parlamentarnym. Mówił, że to były pieniądze stracone, bo referendum to było działanie polityczne i nie miało nic wspólnego z mieszkańcami województwa. Były i inne zarzuty, m.in. dotyczące złej kondycji PKS Nova. 

Na kolejnej sesji (27 listopada) było jeszcze za wcześnie, by wniosek o odwołanie głosować (musi minąć ponad miesiąc od złożenia wniosku). Wtedy to, prawdopodobnie nie doczekawszy się wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej, grupa 10 radnych Zjednoczonej Prawicy złożyła swój wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej poświęconej wyłącznie głosowaniu nad odwołaniem marszałka. 

Tak właśnie się stało w poniedziałek 1 grudnia. Przy komplecie 30 radnych oraz w obecności nadzwyczajnych gości w osobach posłów Krzysztofa Bosaka wicemarszałek Sejmu, Konfederacja), Krzysztofa Truskolaskiego (KO) i Stefana Krajewskiego (PSL). 

Karol Pilecki krótko przypomniał, z jakiego powodu grupa radnych domaga się odwołania marszałka. Łukasz Siekierko (PiS) przedstawił argumenty przeciwko odwołaniu. A sam marszałek Artur Kosicki w swoim wystąpieniu oświadczył, że chętnie podda się ocenie, zwłaszcza że uważa zarzuty wysunięte przez opozycję za bezzasadne, nie znajdujące oparcia w faktach. Cały wniosek nazwał działaniem politycznym. Wyraził ubolewanie, że radni opozycji po prostu nie nazywają rzeczy po imieniu. 

Głosowanie było tajne, każdy radny wypełniał kartę do głosowania i wrzucał do urny. Zgodnie z ustawą o samorządzie województwa, żeby skutecznie odwołać marszałka potrzebna była większość 3/5 ustawowego skałdu sejmiku, czyli 18 głosów. Wyniki ogłoszono po dłuższej chwili. Odczytał je wybrany na przewodnczącego komisji skrutacyjnej radny Wojciech Grochowski (PSL). Głosowało 30 radnych, głosów ważnych oddano 27, głosów nieważnych oddano 3. Za odwołaniem marszałka oddano 16 głosów, przeciwko odwołaniu oddano oddano 11 głosów. 

Były oklaski, później krótkie wystapienie Arutra Kosickiego, marszałka województwa podlaskiego. – Pokornie poddaje się temu wynikowi. Postaram się, żeby do końca kadencji ta grupa 16 radnych zmieniła zdanie. Przed nami przyjęcie ostatniego w tej kadecji budżetu. To będzie budżet rekorodwy. Zapraszam wszystkich do tworzenia ram finansowych naszego województwa – mówił marszałek Artur Kosicki. 

Po sesji, w kuluarach dziennikarze prosili bphaterów tej sesji o komentarz na temat wyników głosowania. 

– Wynik głosowania pokazuje, że mamy większość w sejmiku województwa podlaskiego. To od nas będzie teraz zależało przegłosowanie budżetu województwa czy innych uchwał – tak podsumował sesję Karol Pilecki, szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.

Do tego braku większości odniósł się marszałek. – Trzeba szukać jakichś plusów w tym jednym dużym minusie, jakim jest wniosek o odwołanie marszałka – odpowiedział Artur Kosicki. – Myślę, że to było specyficzne głosowanie i nie można go tak wprost przekładać na głosowania zwykłe czy budżetowe, czy absolutoryjne. Myślę, że to przy głosowaniu budżetowym się okaże, kto ma większość w sejmiku. Już mam deklaracje współpracy radnych, którzy dzisiaj głosowali przeciwko mojej osobie. Myślę, że sytuacja z uchwalaniem budżetu pokaże nam, że sejmik jest stabilny i może funkcjonować – dodał. 

Do wiosennych wyborów samorządowych opozycja nie może już ponowić wniosku o dowołanie marszałka. A sam marszałek jest dobrej myśli.  

– Radni opowiedzieli się za tym, żeby ten zarząd funkcjonował do końca kadencji. I tyle – powiedział marszałek Kosicki. 

Galeria

Zobacz również