Marsz Rodzin wygrał w sądzie z Prezydentem Białegostoku

Uchylenie decyzji zakazującej zgromadzenia pod nazwą "Marsz Rodzin w obronie tradycyjnych wartości i rodziny" orzekł dziś Sąd Okręgowy w Białymstoku. Zarzucił prezydentowi Białegostoku, że nie udowodnił, jakoby zorganizowanie Marszu Rodzin i Marszu Równości w podobnym miejscu i czasie miało stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników. Od orzeczenia sądu strony mogą się jeszcze odwołać do sądu apelacyjnego.

Przedstawiciele stron przed salą rozpraw w Sądzi Okręgowym w Białymstoku /fot. H. Korzenny Bia24/

Przedstawiciele stron przed salą rozpraw w Sądzi Okręgowym w Białymstoku /fot. H. Korzenny Bia24/

Marsz Rodzin miał się odbyć w sobotę 20 lipca. Zgłoszona trasa marszu na odcinku kilkuset metrów pokrywała się z trasą Marszu Równości, również planowany czas przemarszu był podobny. Decyzję o zakazie przeprowadzenia Marszu Równości prezydent uzasadniał tym, że Marsz Równości został zgłoszony około czterech sekund wcześniej niż Marsz Rodzin. Sąd Okręgowy wskazał, że w ustawie o zgromadzeniach publicznych dane dotyczące czasu opisane w godzinach i minutach. O sekundach nie ma mowy, więc należy uznać, że oba zgromadzenia zostały zgłoszone w jednym czasie. 

Podczas rozprawy przedstawiciel Prezydenta uzasadniał, że przeprowadzenie obu zgromadzeń w podobnym miejscu i czasie mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa i dlatego Prezydent wybrał zgromadzenie, które zgłoszono wcześniej. Powoływał się "wszechstronną analizę sytuacji" jakiej dokonał urząd. Przedstawiciel organizatorów Marszu Rodzin stwierdził, że nie przedstawiono mu żadnych analiz ani innych dokumentów, które wskazywałyby, że przeprowadzenie Marszu Rodzin może spowodować zagrożenie.

Uchylając decyzję Prezydenta Białegostoku, sąd uzasadnił, że w dokumentacji dotyczącej tej sprawy przedstawionej sądowi rzeczywiście brak jakiegokolwiek uzasadnienia, wskazującego, że przeprowadzenie Marszu Rodzin mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa osób uczestniczących w nim oraz innych osób bądź też mogłoby spowodować starty w mieniu. 

Skoro zaś uznać należy, że oba zgromadzenia zostały zgłoszone w jednym czasie, to nie można zastosować kryterium wcześniejszego zgłoszenia. Odmowa dotycząca tylko jednego zgromadzenia może rodzić obawy o brak bezstronności urzędu. Zdaniem sądu urząd nie przedstawił przekonujących dowodów na to, że przeprowadzenie obu zgromadzeń może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa. Fakt, że oba zgromadzenia wynikają z całkowicie odmiennych pobudek, nie przesądza, że może dojść do zagrożenia. 

Po ogłoszeniu orzeczenia organizator Marszu Rodzin Jacek Słoma podkreślił, że Marsz Rodzin ma na celu manifestację wartości i nie może być mowy o jakimkolwiek zagrożeniu bezpieczeństwa. 

Przedstawiciel Prezydenta nie przesądził o złożeniu zażalenia na decyzję sądu, uzależnił to od treści pisemnego uzasadnienia, jakie sąd przedstawi stronom dziś przed południem. Na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego strony będą miały 24 godziny.

Zobacz również