List intencyjny podpisali w Białymstoku: Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego oraz Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
Marszałek zadeklarował wolę zabezpieczenia w planie budżetowym województwa na przyszły rok kwot niezbędnych do wsparcia budowy lotnisk w Białymstoku oraz Suwałkach. Jakiej one będą wysokości, uzależnił od możliwości finansowych samorządu oraz potrzeb.
Oba lotniska lokalne będą dość podobne. Będą miały pasy startowe o długości 1,35 tys. metrów i możliwość przyjmowania tylko niewielkich samolotów. Mają służyć przede wszystkim kontaktom biznesowym, ale nie jest wykluczona regularna komunikacja lotnicza czy w przyszłości ew. ich rozbudowa.
- Inwestycja ma już prawomocną decyzję środowiskową i praktycznie gotową dokumentację techniczną. Jeszcze w tym kwartale powinien trafić do wojewody wniosek o pozwolenie na budowę - powiedział Tadeusz Truskolaski.
Prawdopodobnie w trzecim kwartale tego roku miasto ogłosi przetarg na budowę lotniska. Szacowany koszt inwestycji, to 31 mln zł. Prawdopodobnie, wcześniej powstanie lokalne lotnisko w Suwałkach.
- Lotnisko jest nam niezbędne, by otworzyć Suwałki na świat. Zanim powstanie Via Baltica, zanim powstanie szybka kolej, to wcześniej zbudujemy lotnisko lokalne, które podniesie w zdecydowany sposób atrakcyjność inwestycyjną - powiedział Czesław Renkiewicz. - Stan przygotowania do realizacji lotniska lokalnego w Suwałkach jest w ostatniej fazie. Jeszcze w styczniu do wojewody może trafić wniosek o pozwolenie na budowę. W kwietniu chcemy ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawcy, tak aby jesienią zacząć budowę. Szacowany obecnie koszt, to ok. 15 mln zł. W tegorocznym budżecie miasta jest na ten cel mln zł, bowiem w 2017 r. rozpoczną się jedynie pierwsze prace budowlane - dodał.
W województwie podlaskim nie ma regionalnego lotniska, w najbliższą niedzielę odbędzie się tam referendum, w którym mieszkańcy opowiedzą się czy są za budową takiego lotniska.