Lekarze specjaliści wracają na dyżury w szpitalu wojewódzkim. Nie za darmo

Pięć tysięcy złotych pensji zasadniczej i po 300 złotych dodatkowo za każdy dyżur - wszystko od 1 lutego. W szpitalu wojewódzkim w Białymstoku lekarze specjaliści znowu podpisują klauzule opt-out. Razem szpital zapłaci za to 120 tys. zł miesięcznie. A pieniądze weźmie z kolejnego kredytu, który poręczą samorządowe władze województwa. Szpital liczy na to, że wygra z narodowym Funduszem Zdrowia, od którego domaga się zapłaty ponad 2 milionów złotych za nadwykonania w czwartym kwartale ubiegłego roku. NFZ proponuje... 90 tysięcy złotych.

Szpital wojewódzki w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

Szpital wojewódzki w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

Spotkanie dziennikarzy z władzami szpitala wojewódzkiego oraz władzami województwa przyniosły dobre i złe wiadomości. Dobre dotyczyły porozumienia z lekarzami specjalistami, którzy masowo wypowiadali klauzule opt-out (czyli cofali zgodę na pracę ponad limit godzin wynikający z regulacji kodeksowych, co w praktyce oznaczało, że lekarze nie biorą dyżurów). 

SPOKÓJ ZA 120 TYSIĘCY

- Zawarliśmy porozumienie z lekarzami specjalistami, którzy oczekiwali podwyżek wynagrodzenia w związku z tym, że lekarze rezydenci otrzymali wcześniej podwyżki - mówił Cezary Nowosielski, dyrektor szpitala wojewódzkiego. - Porozumienie obowiązuje do 30 czerwca 2018, kiedy mają wejść w życie regulacje centralne uzgodnione z Ministrem Zdrowia. Porozumienie polega na tym, że każdemu lekarzowi specjaliście dołożyliśmy dodatek wyrównujący do wysokości 5000 zł brutto zasadniczego wynagrodzenia oraz dodatek w wysokości 300 złotych do każdego dyżuru, który jest realizowany w systemie opt-out.

Konferencja prasowa w szpitalu wojewódzkim /fot. H. Korzenny/

Konferencja prasowa w szpitalu wojewódzkim /fot. H. Korzenny/

W ten sposób szpital pozbył się kłopotu związanego z wypowiadaniem klauzuli opt-out przez lekarzy specjalistów. Dodatkowo jeszcze, jak informował dyrektor szpitala, od 1 marca 2018 szpital podniósł wynagrodzenia "najniżej zarabiającym pielęgniarkom oraz pielęgniarkom funkcyjnym", co pochłonęło jeszcze kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. 

Dyrektor szpitala liczy, że rozwiązania systemowe, jakie Ministerstwo Zdrowia zobowiązało się wprowadzić od 1 lipca, zostaną sfinansowane z pieniędzy rządowych, bo koszt ich szacuje dyrektor na ok. 600 tys. zł miesięcznie. 

Pieniądze na realizację umowy z lekarzami i podwyżki dla pielęgniarek szpital weźmie "z kredytu" zaciągniętego w banku za poręczeniem władz województwa podlaskiego. Członek Zarządu Województwa Bogdan Dyjuk poinformował, że zarząd udzielenie takiego poręczenia będzie rekomendował radnym na najbliższej sesji sejmiku. - W sumie byłoby to prawdopodobnie ok. 11 milionów złotych kredytów dla dwóch szpitali: wojewódzkiego w Białymstoku i psychiatrycznego w Choroszczy - mówił Bogdan Dyjuk. 

WOJNA O NADWYKONANIA

Jednocześnie z zadowoleniem z powodu porozumienia z lekarzami Bogdan Dyjuk zwrócił uwagę na fatalną sytuację dotycząca opłacenia przez NFZ nadwykonań usług medycznych (czyli usług wykonanych przez szpital ponad zakontraktowany limit usług) w szpitalu wojewódzkim. Chodzi o to, że szpital przedstawił NFZ-owi rachunek za nadwykonania za czwarty kwartał 2017 na kwotę 2,152 mln zł. Były to zarówno usługi wykonywane w szpitalu, jak i porady oraz zabiegi udzielane przez szpitalne poradnie specjalistyczne. 

Szpital wojewódzki w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

Szpital wojewódzki w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

- NFZ zaproponował szpitalowi za te nadwykonania tylko 90 tys. złotych - informował Bogdan Dyjuk. - Szpital nie może się na to zgodzić, podpisanie ugody oznaczałoby zrezygnowanie z możliwości ubiegania się o zwrot pozostałej kwoty za usługi, które przecież szpital wykonał w trosce o zdrowie pacjentów, naszych mieszkańców - dodał Bogdan Dyjuk.

Jak mówił, szpitale w województwie wykazały nadwykonania na łączną kwotę 12,634 mln złotych, NFZ zaś proponuje zwrot tylko 9,5 mln zł. Przyznał, że są szpitale, takie jak wojewódzki w Łomży, które dostają zwrot 100 procent kwoty nadwykonań, są takie jak szpital w Choroszczy, które dostaną zwrot ok. 50 procent kwoty nadwykonań. Szpitalowi wojewódzkiemu w Białymstoku zaś NFZ proponuje zwrot mniej niż 5 procent kwoty wykazanej przez szpital. 

Zobacz również