Leśnicy idą do sądu w sprawie wycinki Lasu Solnickiego

Wycinka prawie 80 hektarów Lasu Solnickiego nie jest jeszcze przesądzona. Lasy Państwowe zaskarżyły do sądu administracyjnego decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego utrzymującą w mocy Prezydenta Białegostoku o wycięciu ponad 14,5 tys. drzew w Lesie Solnickim. Te drzewa mają stanowić przeszkodę lotniczą i hamować rozwój lotniska Krywlany.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

Lasy Państwowe skarżyły już wcześniej decyzję prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale SKO skargę leśników odrzucił i utrzymał w mocy decyzję prezydenta. Leśnicy korzystają więc z ostatniej możliwości powstrzymania decyzji o wycince i skarżą ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.

Jednostką skarżącą jest Nadleśnictwo Dojlidy, na którego terenie znajduje się Las Solnicki. Nadleśnictwo w piątek (19.03) zaskarżyło w całości decyzję SKO w Białymstoku utrzymującą w mocy decyzję prezydenta Białegostoku dotyczącą zezwolenia na usunięcie ponad 14 tysięcy drzew. Informację tę potwierdza rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.

Jak informuje rzecznik, Nadleśnictwo Dojlidy zarzuca SKO naruszenie kilku przepisów. Chodzi między innymi o brak zgody Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Regionalnej Dyrekcji Ochorny Środowiska na usunięcie drzew, poza tym nieprecyzyjną - ich zdaniem - metodę wyznaczania drzew do wycinki.

- Ponadto nie było przeprowadzonych konsultacji społecznych i to także jest zawarte w skardze Nadleśnictwa Dojlidy - dodaje Jarosław Krawczyk.

Zaskarżenie decyzji SKO zapowiadają niezależne organizacje społeczne, m.in. stowarzyszenie "Okolica". 

Zobacz również