Podczas konferencji prasowej Krzysztof Tołwiński z Zespołu Obywatelskiego Programu Rolnego Kukiz15 wskazywał przykłady rolników z województwa podlaskiego, którzy przez suszę na polach stracili praktycznie cały areał swoich upraw. Komisje suszowe wzięły jednak pod uwagę również produkcję zwierzęcą, którą rolnik się zajmował i wyceniły starty suszowe na 14 procent średniej rocznej produkcji w gospodarstwie. - W ten sposób ze starty 50 proc. po kupie roboty, obliczeniach w urzędzie wojewódzkim, wyliczono wskaźnik obniżenia dochodu na 14 proc. Bujaj się z pomocą - mówił Krzysztof Tołwiński. Pomoc przysługuje przy startach powyżej 30 proc.
Zdaniem Tołwińskiego winne tej sytuacji są obecne wytyczne Ministerstwa Rolnictwa, które zobowiązują komisie do łączenia strat w produkcji rolnej i zwierzęcej z trzech ostatnich lat. - Prowadzą do zaniżania realnych strat w gospodarstwie i co za tym idzie działania na szkodę rolnika - mówi Tołwiński. - Ponadto dochodzi do ewidentnej dyskryminacji rolników prowadzących obok produkcji roślinnej zwierzęcą - dodaje.
Oprócz niewłaściwego sposobu obliczania strat sama pomoc oferowana rolnikom dotkniętym klęską suszy jest pozorna. Paweł Rogucki, rolnik prowadzący swoje gospodarstwo w gminie Zabłudów podkreśla, że oferowane kredyty suszowe nie wytrzymują konkurencji z kredytami oferowanymi przez banki komercyjne. - Preferencyjny kredyt na poziomie 4,5 proc. rolnicy bez trudu mogą uzyskać w normalnym banku - mówi Paweł Rogucki z Zespołu Obywatelskiego Programu Rolnego Kukiz15.
Jak podkreśla Krzysztof Tołwiński, kredyty klęskowe nie są "żadnym kołem ratunkowym". - Statystyki pokazują, że w 2017 roku w całym kraju udzielono 1096 kredytów na kwotę 96 mln zł. To jest tyle, ile może być gospodarstw z jednym regionie, a dane pochodzą z całej Polski - mówi Tołwiński.
Apel do ministra rolnictwa członkowie zespołu kierują za pośrednictwem wojewody podlaskiego, któremu dzisiaj tekst apelu dostarczyli.
Komisje szacujące straty w rolnictwie z powodu suszy pracują we wszystkich 118 gminach województwa podlaskiego. Najwięcej wniosków o pomoc złożyli rolnicy z okolic Grajewa i Suchowoli. Zdaniem poszkodowanych rolników, najlepszą formą pomocy byłaby wypłata odszkodowań za realne straty.