Komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Tomasz Praga informuje, że w ciągu dwóch ostatnich miesięcy (do 7 sierpnia) Straż Graniczna zatrzymała po przekroczeniu naszej granicy od strony Białorusi 625 cudzoziemców, w tym 183 małoletnich do 17 lat i 23 w wieku 18 lat. Nie odnotowano osób małoletnich bez opieki. W tym czasie wnioskami o udzielenie ochrony międzynarodowej objęto 933 cudzoziemców.
Komendant Główny Straży Granicznej zdecydował o utworzeniu nowych strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców nielegalnie przebywających w Polsce. Jeden z takich ośrodków powstał w Czerwonym Borze koło Łomży, drugi w Białej Podlaskiej. – Obecnie prowadzone są uzgodnienia w celu pozyskania dodatkowych miejsc, które będzie można przeznaczyć na kolejne ośrodki – dodał gen. Praga
Komendant SG poinformował również, że w Połowcach i Dubiczach Cerkiewnych powstały centra rejestracji cudzoziemców. To w celu „obsługi administracyjnej zatrzymanych osób”. - Nowo otwarte miejsca otrzymały odpowiednie wsparcie kadrowe, czasowo delegowano tam funkcjonariuszy z innych oddziałów SG – informował gen. dyw. SG Tomasz Praga.
Z kolei minister obrony Mariusz Błaszczak informuje na Twitterze: „Wojsko Polskie uszczelnia granice z Białorusią. Żołnierze ułożyli już ponad 100 km ogrodzenia na pasie granicznym. Rozpoczynają też układanie kolejnych 50 km”.
Straż Graniczna wyjaśnia, że pierwsze czynności administracyjne po zatrzymaniu cudzoziemców wykonywane są na terenie jej placówek odpowiadających miejscu zatrzymania lub w nowych centrach rejestracji w Połowcach i Dubiczach Cerkiewnych. Następnie po orzeczeniu sądu cudzoziemcy są przewożeni do strzeżonych ośrodków.
Komendant SG powiedział również, że większość cudzoziemców składa wniosek o ochronę nie bezpośrednio po zatrzymaniu, lecz później. Poinformował, że wszyscy zatrzymani są informowani o możliwości wnioskowania o ochronę międzynarodową na terytorium RP. Zapoznanie się z treścią takiego pouczenia cudzoziemiec potwierdza podpisem.
– Od kilku tygodni zaobserwowaliśmy większy ruch na odcinku podlaskim związany z usiłowaniami nielegalnego przekroczenia naszej granicy. Mamy doświadczenie w takich sytuacjach i na razie nie jest nam potrzebna pomoc od innych państw. Oddelegowaliśmy do tego rejonu strażników z innych odcinków. Wspierają nas też żołnierze. W tej chwili jest ich tysiąc – informuje rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska.
Rzeczniczka mówiła również o grupie 32 obywateli Afganistanu, którzy koczują w Usnarzu Górnym w lesie przed granicą po stronie białoruskiej. Nie mogą wejść do Polski, ani cofnąć w głąb terytorium Białorusi.
– Zwróciliśmy się do strony białoruskiej o reakcję na tę sytuację. Białorusini zareagowali i widzieliśmy, jak zabrali część osób, w tym kobiety i dzieci. Nikt z nas nie może przekroczyć granicy, bo byłoby to naruszenie prawa – mówiła ppor. Michalska.
– Te osoby nie koczują na granicy, tylko legalnie przebywają na terytorium Białorusi; to Białoruś wpuściła te osoby legalnie na swoje terytorium i odpowiada za nie – tak o migrantach na granicy polsko-białoruskiej mówił w piątek w TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
– Co do uchodźców, którzy są wykorzystywani przez pana Łukaszenkę, mogę powiedzieć, że musimy chronić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i oczywiście od nas musi zależeć, kogo my wpuszczamy, a kogo nie. Nie może być tak, aby szantaż pana Łukaszenki zmuszał nas do przyjmowania kogokolwiek. Poważne, suwerenne państwo chroni swoje granice zewnętrzne. W sukurs Straży Granicznej pojechało również wojsko, dziękuję żołnierzom, dziękuję Straży Granicznej za skuteczną ochronę naszej granicy wschodniej – komentował tę sytuację premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki.
Jak wskazała rzeczniczka Straży Granicznej, rok temu na odcinku podlaskim Straż Graniczna zatrzymała 122 osoby, a w tym roku już ponad 800. Odnotowano też w tym roku ponad dwa tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1350 próbom pogranicznicy zapobiegli.