Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, w centrum miasta. Białostocki dyżurny otrzymał informację o złodzieju, który w jednym z lombardów ukradł telefon o wartości blisko 700 zł. Na
Mundurowi ustalili, że podejrzany o kradzież mężczyzna, pod pretekstem kupna telefonu, poprosił o jego obejrzenie. Chwilę później uciekł z lombardu. Zgłaszająca przekazała informację o kradzieży innym właścicielom pobliskich lombardów. W trakcie rozmowy kobiety z funkcjonariuszami okazało się, że kilka ulic dalej, jakiś mężczyzna chce sprzedać telefon w lombardzie. Policjanci znając rysopis podejrzanego oraz dane skradzionego telefonu, zaskoczyli 21-latka w momencie sprzedaży Huaweia. Jak się okazało, telefon ten chwilę wcześniej mężczyzna kupił od podejrzanego o kradzież. Mundurowi ustalili też dane i miejsce, w którym znajduje się 31-latek. Już po 20 minutach zatrzymali go.
Okazało się, że mężczyzna ten może również odpowiadać za podobną kradzież, do której doszło w ubiegły czwartek. Wtedy jego łupem padł telefon o wartości blisko 4 tys. zł. Policjanci zatrzymali 31 i 21-latka. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty, starszy za kradzieże, a młodszy za paserstwo. Dodatkowo, po sprawdzeniu w policyjnych systemach, 21-latek okazał się być osobą poszukiwaną. Kodeks karny za kradzież szczególnie zuchwałą przewiduje karę pozbawienia wolności do 8 lat. Natomiast za paserstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.