Dyżurny białostockiej komendy miejskiej policji, został powiadomiony o kradzieży z włamaniem do piwnicy na osiedlu Zielone Wzgórza, skąd sprawcy zabrali dwa rowery o łącznej wartości 9 tysięcy złotych. Z informacji przekazanej przez pokrzywdzoną wynikało, że w tym momencie widzi przez okno, jak spod bloku nieznane jej osoby wyjeżdżają skradzionymi rowerami.
Jeden z patroli, na ul. Popiełuszki, zauważył dwóch chłopców jadących rowerami. Ich rysopis i wygląd jednego z nich odpowiadał temu, który został przekazany przez dyżurnego. Mundurowi natychmiast przystąpili do sprawdzania nastolatków i rowerów. Okazało się, że jeden z nich pochodzi właśnie ze zgłoszonego włamania. Szybko wyszło także na jaw, że w zdarzeniu tym brała jeszcze udział kobieta.
34-latkę, jadącą drugim ze skradzionych rowerów, zatrzymał kolejny patrol. Okazało się też, że 17-latek jest jej synem, natomiast 16-latek jego kolegą. Matka i syn trafili do policyjnego aresztu, a 16-latek do policyjnej izby dziecka. Teraz kobieta i 17-latek za swój czyn odpowiedzą przed sądem, natomiast o dalszym losie 16-latka zadecyduje sąd rodzinny.