Spotkanie dotyczyło głównie kryzysu migracyjnego, który w sierpniu ubiegłego roku dotknął Polskę. Z dnia na dzień rosła liczba prób nielegalnego przedostania się obywateli wielu państw z Białorusi do Polski. W związku z tym rząd zdecydował o budowie zapory wzdłuż granicy.
- Chcieliśmy przedstawić naszym gościom problemy z jakimi zmagaliśmy się na przestrzeni ostatnich miesięcy, a także to, jakie działania zostały podjęte w związku z tym kryzysem - powiedziała członek zarządu województwa podlaskiego Wiesława Burnos podkreślając, że kryzys wzmocnił mieszkańców województwa podlaskiego.
Delegację podjął płk Zbigniew Awdziej, komendant Placówki Straży Granicznej w Kuźnicy, który wyjaśnił gościom z dalekiego wschodu przyczyny budowy muru wzdłuż całej granicy polsko-białoruskiej. Towarzyszył mu ppłk. Zbigniew Olszewski, zastępca komendanta Placówki Straży Granicznej w Kuźnicy.
- Kulminacyjne uderzenie na polsko-białoruską granicę miało miejsce 8 listopada ubiegłego roku, gdzie około 1,5 tys. migrantów Białorusini przyprowadzili pod nasze przejście w Kuźnicy. W następstwie tego agresywnego zachowania przybyszów, władze RP podjęły decyzje o zamknięciu tego przejścia 9 listopada 2021 roku - wyjaśnił komendant, po czym przedstawił krótki film o zaistniałym kryzysie migracyjnym.
Goście z Japonii mieli okazję zobaczyć fragment liczącej w sumie 186 km długości i 5 metrów wysokości bariery ochronnej. Zapora wykonana jest z paneli stalowych o wysokości 4,5 metra i zwieńczona jest zwojem specjalnego drutu. Ma utrudnić możliwość niezgodnego z prawem przekroczenia granicy, zapewnić czas na reakcję dla Straży Granicznej, a także stanowić ochronę dla polskich służb przed agresywnymi działaniami nielegalnych migrantów i służb białoruskiego reżimu.
Przy okazji wizyty na granicy, japońska delegacja odwiedziła także pobliską miejscowość - Bohoniki, gdzie miała okazję zobaczyć miejscowy meczet oraz skosztowała tradycyjnych tatarskich potraw, m.in. rosołu z pielmieniami oraz pierekaczewnika na słono i słodko.