Izba daje bat na prezydenta

29 zaleceń pokontrolnych. Zanosi się na burzę nad prezydentem Białegostoku. Ciemne chmury sprowadza Regionalna Izba Obrachunkowa, nadzorująca politykę finansową miasta. Wśród wytkniętych prezydentowi nieprawidłowości - nieuzasadnione przyznanie pieniężnych dodatków specjalnych dla wiceprezydentów, skarbnika, sekretarza miasta oraz przyznana niezgodnie z przepisami ponad półtoramilionowa dotacja dla Jagiellonii Białystok.

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku /fot. Bia24/

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku /fot. Bia24/

Regionalna Izba Obrachunkowa kontrolowała gospodarkę finansową miasta Białystok za rok 2015 "i inne wybrane okresy". Tak zwane wystąpienie pokontrolne przekazane Prezydentowi Miasta Białegostoku nosi datę 22 grudnia 2016. Publikacja tego dokumentu na stronie Biuletyn Informacji Publicznej zaś jest sygnowana na 24 lutego 2017. Jak dotąd prezydent oraz podległe mu służby milczą. "Kurierowi Porannemu" na pytanie - dlaczego - rzecznik prezydenta Białegostoku odpowiada, że przepisy nie nakładają na urząd obowiązku informowania radnych, zaś "wyniki kontroli wskazują, że urząd funkcjonuje prawidłowo." 

"Prawidłowo" - tak, ale z 29 wyjątkami opisanymi szczegółów przez RIO. Wśród tych zaleceń pokontrolnych z pewnością na wierzchołek zainteresowania mediów wysunie się sprawa tak zwanych dodatków specjalnych. Dodatki specjalne to dodatki do wynagrodzenia urzędników przyznawane przez prezydenta oczywiście z pieniędzy na wynagrodzenia. RIO zwraca uwagę, że odpowiedni artykuł ustawy o pracownikach samorządowych wskazuje, że dodatki przyznaje się "z tytułu okresowego zwiększenia obowiązków służbowych lub powierzenia dodatkowych zadań." 

Izba zwraca uwagę, że Prezydent Białegostoku dodatki specjalne potraktował jako stały dodatek do wynagrodzenia dla niektórych najwyższych urzędników Magistratu. W ten sposób dodatkowe dwa tysiące osiemset złotych miesięcznie od lipca 2008 roku otrzymuje Skarbnik Miasta i Sekretarz Miasta. Dodatek prezydent przyznał im "na czas nieokreślony" a to "ze względu na zakres wykonywanych zadań określonych w zarządzeniach dotyczących powierzenia prowadzonych spraw w imieniu Prezydenta Miasta Białegostoku oraz nadzoru nad pracą Departamentów UM, a także ze względu na charakter i złożoność pracy na zajmowanym stanowisku." RIO zwraca uwagę, że przyznając dodatek specjalny na czas nieokreślony narusza "okresowy charakter dodatku" a poza tym - co podkreśla RIO - "jako podstawę prawną przyznania dodatku wskazano przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad wynagradzania pracowników samorządowych zatrudnionych w urzędach gmin, starostwach powiatowych i urzędach marszałkowskich, które utraciły moc z dniem 1 kwietnia 2009 r." Izba gani też uzasadnienie przyznania dodatku wskazując, że "wskazane w pismach charakter i złożoność pracy na zajmowanym stanowisku nie stanowią w obecnym stanie prawnym ustawowych przesłanek przyznania dodatku specjalnego". 

Sekretarz i Skarbnik to jedno. Ale dodatki specjalne otrzymują od prezydenta także jego trzej zastępcy. Od stycznia 2015 roku w kwotach miesięcznie - odpowiednio 3040, 2800, 2800 zł. Dodatki są przyznane "na okres pełnienia funkcji", czyli - jak wskazuje RIO - praktycznie na czas nieograniczony, co z kolei jest sprzeczne z wyżej już przez Izbę wskazanymi przepisami. Poza tym uzasadnienie przyznania dodatków zawiera skrytykowany już wcześniej przez Izbę "charakter i złożoność pracy na zajmowanym stanowisku". RIO zwraca uwagę prezydentowi, że "dodatki zostały przyznane Pana zastępcom w związku z wykonywaniem zadań mieszczących się w zakresie ich obowiązków."

We wnioskach odnoszących się do sprawy dodatków specjalnych Izba zaleca, by nie przyznawać dodatków na czas nieoznaczony i precyzyjnie wskazywać za jakie dodatkowe czynności dodatek się należy, a przede wszystkim kontrolujący podpowiadają, by prezydent, jeśli chce dodatkowo wynagrodzić swoich pracowników, korzystał z innych dodatków, nie "specjalnych". 

Druga bomba z opóźnionym zapłonem, która zapewne wkrótce wybuchnie na powierzchni życia publicznego to kwestia dotacji dla klubu Jagiellonia Białystok. W 2015 roku miasto przyznało SSA Jagiellonia Białystok milion siedemset tysięcy złotych dotacji celowej na "Realizację programów szkolenia sportowego oraz uczestnictwo w zorganizowanej rywalizacji sportowej, w tym rywalizacji sportowej na najwyższym poziomie rozgrywek w piłce nożnej w I półroczu 2016 r." RIO przypomina prezydentowi, że takie dotacje może przyznawać wyłącznie organizacjom, które nie działają w celu osiągnięcia zysku a całość swoich dochodów przeznaczają na realizację celów statutowych i nie dzielą wypracowanego zysku między swoich wspólników, udziałowców, akcjonariuszy. Po analizie dokumentów SSA Jagiellonia RIO uznała, że spółka nie spełnia tych wymogów, a więc prezydent przyznał jej 1,7 mln zł niezgodnie z obowiązującymi przepisami. 

Izba przyznaje jednak, że w przysłanej do niej odpowiedzi urzędników (Zastępca Prezydenta oraz dyrektor Departamentu Kultury, Promocji i Sportu) "kwestionują oni powyższe ustalenia, wskazując, iż zaprezentowane postanowienia statutu Jagiellonii Białystok SSA nie świadczą o nieposiadaniu cech podmiotu, o którym mowa w art. 3 ust. 3 pkt 4 ustawy o działalności pożytku publicznego."

RIO jednak mimo tych wyjaśnień zaleca prezydentowi "Zaniechanie udzielania na dotychczasowych zasadach dotacji celowych dla Jagiellonia Białystok SSA na zadania w zakresie wpierania rozwoju sportu, mając na uwadze brak cech spółki wymaganych przepisem art. 3 ust. 3 pkt 4 ustawy o działalności pożytku publicznego."

Podane wyżej dwa zagadnienia spośród 29 wskazanych przez Regionalną Izbę Obrachunkową wystarczą, by przeciwnicy prezydenta dostali do ręki silne argumenty. Już w najbliższy czwartek (16.03) ma się dobyć posiedzenie Komisji Rewizyjnej poświęcone tym sprawom (posiedzenie takie zapowiada na łamach Kuriera Porannego radny PiS Piotr Jankowski). 

Zobacz również