Wpływ na inflacje mają rosnące ceny energii, wywozu śmieci oraz paliw. Zdecydowanie zdrożała żywność - jej ceny są wyższe o 3,9 proc. w porównaniu do sierpnia 2020 roku. Drób jest droższy o 24,5 proc. niż przed rokiem. Inflację napędzają zakłócenia w łańcuchach dostaw i podwyżki podatków, a także bardzo niskie stopy procentowe. Problemy zaczęły się jeszcze przed wybuchem pandemii.
Takiej inflacji nie widzieliśmy od dwóch dekad, dokładnie od czerwca 2001 roku. W sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, ze stwierdzeniem "martwi mnie wzrost cen w Polsce" zgodziło się "zdecydowanie" 61 procent respondentów, a 18 procent wybrało odpowiedź "raczej się zgadzam". "Raczej się nie zgadzam" odpowiedziało 10 procent badanych, a "zdecydowanie się nie zgadzam" - 9 procent.
Ceny wzrosły (w stosunku do sierpnia ub.r.) w następujących obszarach: usługi o 6,6 %, żywność o 3,7 %, pieczywo o 6,6 %, warzywa o 7,9 %, mięso drobiowe o 24,5 %, energia elektryczna o 9,5 %, benzyna o 29,2 %, usługi lekarskie o 5,9 %, oleje i tłuszcze o 4,7 %. Wzrost cen daje Polakom po kieszeniach.
Inflacja od kilku miesięcy jest powyżej celu Narodowego Banku Polskiego ( 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt proc.), taka sytuacja ma utrzymać się przynajmniej do początku przyszłego roku.