Cały plac dawnej bazy PKS jest dziś własnością Konstantego Strusa (właściciela także Galerii Jurowiecka i hotelu). W 2015 roku kupił go za 15 milionów złotych. Pozwolił PKS-owi użytkować teren jeszcze do czasu zbudowania nowego dworca i bazy. Dworzec już gotowy, więc Strus działa dalej. 18 grudnia zaczęła się rozbiórka biurowca PKS - zaczęła się od wycięcia okien (widać na zdjęciu).
Następny etap rozbiórki właśnie się kończy. Z biurowca została kupa gruzu i stalowego złomu. Obok działa jeszcze parking dla klientów galerii, stoją pozostałe budynki bazy PKS: warsztaty, zajezdnia, i inne budowle. Wszystko to także niebawem zniknie z widoku.
Właściciel terenu ma już plan zagospodarowania tego miejsca: osiedle wysokich bloków. Zaraz po zakupie nieruchomości Konstanty Strus zapowiadał, że na swoim nowym placu wybuduje "nowoczesne osiedle". Mają tu być apartamentowce z lokalami usługowymi i duży parking. Budynki mają być olbrzymie - 55-metrowe.
Według informacji prasowych w okolicy działki Strusa - przy Jurowieckiej 10 miałyby powstać trzy bloki 55-metrowe i jeden 45-metrowy. Na terenie kupionym przez Strusa byłyby jeszcze cztery 55-metrowe wieżowce. Z takimi wnioskami do projektu planu miejscowego wystąpili właściciele dwóch działek przy ul. Jurowieckiej.
Plan wygląda imponująco, gdyż dodać trzeba jeszcze wysokie bloki powstające już po drugiej stronie ulicy Jurowieckiej w miejscu dawnego stadionu i hali sportowej. Gdyby wszystkie te budynki powstały, w okolicy byłyby mieszkania dla ok. 6 tys. ludzi.
Wszystko jest teraz w rekach radnych Białegostoku. Na ostatniej sesji samorządu rozpatrywano projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu. Głosami radnych PiS rada planu jednak nie przyjęła. Sprawa więc na razie jest otwarta, a inwestorzy nie wiedzą, czy będą mogli realizować swoje plany. Okaże się na następnych sesjach.