O porannej tragedii w Łomży pisaliśmy wczoraj - na ulicy Poznańskiej wcześnie rano o godz. 6:44 zginęła rowerzystka, 43-letnia kobieta jechała chodnikiem. Musiał jej nie zauważyć kierowca tira, który właśnie tam i dokładnie o tej porze postanowił skręcić na za wąskiej do skrętu ulicy. Kobieta zginęła na miejscu. 55-letni kierowca tira był trzeźwy.
Zdarzają się różne wypadki, ale rzadko bywa, by jednego dnia w różnych miejscach doszło do trzech potrąceń rowerzystów przez samochody i to w miejscach, gdzie teoretycznie rowerzysta powinien czuć się bezpiecznie.
O godz. 8:20 w Białymstoku na ul. Świętojańskiej. Policja informuje, że 49-letnia kobieta, która na rowerze jechała chodnikiem od ul. Mickiewicza w kierunku Podleśnej, została uderzona przez samochód BMW, który prawdopodobnie dość gwałtownie wyjeżdżał z jednej z posesji. 29-letni kierowca samochodu musiał nie zauważyć rowerzystki, bądź nie miał szans jej zauważyć. Ranną kobietę odwieziono do szpitala.
Drugi wypadek zdarzył się także w Białymstoku, na ul. Depowej. Była godz. 12:29. Policja podaje, że 36-letni kierowca golfa potrącił na przejściu dla pieszych 42-letnią kobietę, która przechodziła prowadząc rower. Policja ustaliła, że kierowca był trzeźwy, natomiast rowerzystka miała 0,18 promila alkoholu w organizmie. Kobieta trafiła do szpitala.
I jeszcze jedno zdarzenie - na zakończenie dnia. Także w Białymstoku, na rondzie K. Putry po godz. 18. Policja podaje, że kierujący toyotą 78-letni mężczyzna jadący od Jurowiec potrącił rowerzystę. 37-letni mężczyzna jechał ścieżką rowerowa od strony wiaduktu kolejowego. Obaj kierujący trzeźwi. Po tym zderzeniu rowerzystę odwieziono do szpitala.
- Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu drogowego, o szczególną ostrożność i rozwagę na drodze. O wypadek bardzo łatwo, a konsekwencje tych zdarzeń mogą być bardzo bolesne - mówi sierż. Elżbieta Zaborowska z Zespołu prasowego podlaskiej policji. I trudno nie dołączyć się do tego apelu.