Ekorower – sprawę rozstrzygnie sąd 

Będzie skarga samorządu Białegostoku na decyzję Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej na decyzję unieważniającą program dotacji na zakup roweru elektrycznego dla mieszkańców Białegostoku. Radni zdecydowali o tym dziś na sesji nadzwyczajnej. Rozpoczęcie procedury prawnej stawia pod znakiem zapytania wykorzystanie 750 tysięcy złotych dotacji przyznanej przez sejmik województwa podlaskiego. 

[Fot. wrotapodlasia.pl]

[Fot. wrotapodlasia.pl]

Program nazywa się „Ekorower – alternatywa dla samochodu” i zakłada wsparcie mieszkańców Białegostoku przy zakupie roweru elektrycznego na potrzeby własne. Wsparcie miało wynosić 2,5 tysiąca złotych do jednego roweru. Zaplanowano dofinansowanie zakupu 300 rowerów – w sumie więc 750 tysięcy złotych. I takie właśnie wsparcie w wysokości 750 tysięcy złotych przyznał samorządowi Białegostoku sejmik województwa podlaskiego w ramach Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów. 

W maju tego roku rada miasta przyjęła zaproponowany przez prezydenta Białegostoku projekt uchwały wprowadzającej w życie projekt „Ekorower”. Miasto nie dopłacało do tego ani złotówki z własnego budżetu. 

Niestety w czerwcu Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku w ramach tzw. rozstrzygnięcia nadzorczego unieważniła uchwałę Rady Miasta Białystok z powodu naruszenia przepisów prawa. Wskutek decyzji RIO uchwała nie może wejść w życie, a więc nie można też wykorzystać 750 tys. zł dotacji do tej akcji. A dotację przyznano na ten rok, więc nie można jej skonsumować w następnych latach. 

Rada miasta mogła uznać decyzję RIO i spróbować „poprawić” projekt, żeby był do przyjęcia przez RIO, mogła też złożyć skargę na decyzję RIO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 

Podczas sesji nadzywczajnej wybranie drogi sporu prawnego uzasadniał zastępca prezydenta Rafa Rudnicki. Chodzi o to, że podobne dofinansowania zakupu rowerów elektrycznych realizują już dwa samorządy w Polsce. W Gdyni projekt uchwały powołującej się na tę samą co w Białymstoku podstawę prawną tamtejsza RIO zaakceptowała. I projekt jest realizowany. Natomiast we Włocławku podobne rozwiązanie zostało przez RIO zakwestionowane tak jak w Białymstoku. 

– Wierzymy, że po rozstrzygnięciu sporu przez sąd wszyscy będziemy mieli jasność co do tego, jakie rozwiązanie zastosować by uchwała była zgodna z prawem – dowodził zastępca prezydenta Białegostoku.

W przeciwnym razie nie ma pewności, że ewentualne „poprawienie” uchwały znowu nie zostanie zakwestionowane przez RIO. 

Radni jednomyślnie głosowali za złożeniem skargi do sądu administracyjnego. Co też wkrótce się stanie. Wszystko wskazuje na to, że po tym kroku nie uda się do końca roku rozstrzygnąć sądownie, kto ma rację. A w takiej sytuacji przepada sejmikowa dotacja. W konsekwencji – jeśli samorząd Białegostoku wygra, to wówczas będzie musiał szukać 750 tys. zł we własnym budżecie. 

Zobacz również