Patrolujący ulice Białegostoku policjanci z podlaskiej grupy SPEED zatrzymali toyotę, która jechała pasem dla autobusów.
Po zatrzymaniu okazało się, co było powodem takiego sposobu jazdy. W samochodzie 30-latka wiozła swojego kilkunastomiesięcznego synka. Jak przekazała funkcjonariuszom zdenerwowana mama dziecka, chłopiec połknął bombkę choinkową i chciała jak najszybciej zawieźć go do szpitala.
Policjanci rozpoczęli pilotaż toyoty do szpitala dziecięcego. Używając świateł uprzywilejowania umożliwili szybki i bezpieczny dojazd potrzebującym natychmiastowej pomocy.