Dwa groźne wypadki na jednej drodze w ciągu kilku godzin

Droga krajowa nr 65 na odcinku z Białegostoku do przejścia granicznego w Bobrownikach. Tam, gdzie jeszcze w sobotę stała kolejka tirów czekających na odprawę, dziś po południu zdarzyły się dwa wypadki w odległości kilkuset metrów od siebie.

Płonąca naczepa na dk65 [fot. Bia24]

Płonąca naczepa na dk65 [fot. Bia24]

Około godz. 16 kilometr przed skrzyżowaniem drogi nr 65 z drogą do Michałowa (miejscowość Rudnica) na prostym odcinku drogi spłonęła naczepa tira. Naczepa właściwie spaliła się zanim przyjechali strażacy, którzy szybko ugasili ogień. Po obu stronach miejsca zdarzenia utworzyły się kolejki samochodów. 

Ten wypadek zdarzył się prawie dokładnie w miejscu, gdzie dwa miesiące temu (19 września) w zderzeniu tira z osobówką zginęły cztery osoby (ojciec i trójka dzieci) a jedna została ciężko ranna. 

Trzy godziny później kilkaset metrów wcześniej od strony Białegostoku  (miejscowość Tatarowce) doszło do karambolu z udziałem czterech samochodów. Policja informuje: „doszło do zderzenia trzech pojazdów w efekcie domina. Podczas uderzenia trzeciego pojazdu pierwszy został wybity na przeciwległy pas ruchu i tam doszło do zderzenia z czwartym autem, nadjeżdżającym z naprzeciwka”. 

Wskutek zderzenia jedna osoba została ranna i odwieziona do szpitala. Droga była całkowicie zablokowana przez dwie godziny. Od godz. 21 wprowadzono w tym miejscu ruch wahadłowy.

Zobacz również