Postępowanie wobec byłej posłanki PO prowadzone jest od grudnia 2020 r. z zawiadomienia CBA. Rzeczniczka prokuratury w Ostrołęce Elżbieta Łukasiewicz informuje, że postępowanie dotyczy złożenia przez Bożenę Kamińską fałszywych oświadczeń majątkowych w latach 2015-2018 jako posłankę na Sejm RP oraz jako Dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury w Suwałkach.
– Z ustaleń postępowania wynika, że Bożena Kamińska w składanych oświadczeniach majątkowych zataiła posiadanie rzeźby o wartości 54 tys. zł oraz fakt posiadania zobowiązań przekraczających 10 tys. zł. Ponadto, jak ustalono, Bożena Kamińska dopuściła się przywłaszczenia powierzonych jej środków pieniężnych, przeznaczonych na działalność biura poselskiego, w tym na wynagrodzenia pracowników, w łącznej kwocie około 320 tys. zł. - informuje rzecznik Elżbieta Łukasiewicz.
2 grudnia funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Bożenę Kamińską i doprowadzili ją do prokuratury w Ostrołęce, gdzie przedstawiono jej zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec Kamińskiej poręczenie majątkowe w kwocie 100 tys. zł.
W swoich wypowiedziach publicznych była posłanka zgadza się na ujawnienie swoich danych osobowych, tłumaczy, że „nie popełniła żadnego przestępstwa, a postępowanie CBA w jej sprawie i zarzuty prokuratury uważa za motywowane politycznie. Jej zdaniem sprawa ma związek z jej dawną aktywnością poselską na Podlasiu.
W swoich wypowiedziach publikowanych po usłyszeniu zarzutów była posłanka opowiada, po utracie immunitetu poselskiego (w wyborach 2019 roku nie została wybrana do Sejmu) dowiedziała się, że ma kontrolę swoich oświadczeń majątkowych z ostatnich pięciu lat. – Myślę, że to nie jest przypadek, że przez osiem lat, jak byłam posłanką, CBA nie interesowało się moimi oświadczeniami majątkowymi, a zajęło się nimi, kiedy straciłam immunitet – powiedziała b. posłanka.
Pochodząca z Suwałk Bożena Kamińska w poprzedniej kadencji Sejmu składała zawiadomienia do prokuratury i Najwyższej Izby Kontroli dotyczące domniemanych nieprawidłowości w podlaskiej policji. W listopadzie 2018 r. zwróciła się do ówczesnego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, by wyjaśnił pojawiające się w mediach doniesienia o tym, że podlascy policjanci pilnują całodobowo domu wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego (posła PiS z Suwałk).
W 2019 roku przed wyborami do Sejmu na łamach „Gazety Polskiej” ukazały się artykuły, w których opisano, że Bożena K. jako posłanka wynajmowała mieszkanie od swojego zięcia. Za mieszkanie płaciła Kancelaria Sejmu, w sumie ok. 100 tys. zł. Bożena Kamińska tłumaczyła wówczas, że „lokal nie jest jej własnością i że może go wynajmować, od kogo uważa za stosowne”.
Bożena Kamińska obecnie jest zatrudniona w Kancelarii Senatu.