Białostocki fizyk przyczynił się do noblowskiego odkrycia

Naukowcy ponownie zarejestrowali fale grawitacyjne, jednak tym razem ich źródłem nie było zderzenie czarnych dziur, tylko gwiazd neutronowych. Co więcej, detekcji fal grawitacyjnych po raz pierwszy w historii towarzyszyło równoczesne zarejestrowanie fal elektromagnetycznych. Swój udział w tym odkryciu miał naukowiec z Uniwersytetu w Białymstoku, prof. Piotr Jaranowski.

Prof. Piotr Jaranowski /fot. UwB/

Prof. Piotr Jaranowski /fot. UwB/

Odkrycie miało miejsce 17 sierpnia. Dokonały go m.in. dwa laserowe obserwatoria amerykańskie LIGO i europejski VIRGO. W tym samym czasie detektor Gamma-ray Burst Monitor na pokładzie obserwatorium satelitarnego Fermi (NASA) zarejestrował błysk gamma. W trakcie kolejnych tygodni w miejscu zdarzenia wykryto promieniowania: rentgenowskie, ultrafioletowe, optyczne, podczerwone i radiowe. To dowodzi, że zderzyły się gwiazdy neutronowe, a nie czarne dziury.

Dla świata fizyki to wielkie odkrycie. Mówi się o początku długo wyczekiwanej astronomii "wieloaspektowej". W prace międzynarodowego konsorcjum LIGO-Virgo zaangażowany był też polski zespół POLGRAW. Jego członkiem jest prof. Piotr Jaranowski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu w Białymstoku. Jego rola polegała w szczególności na stworzeniu podstaw wielu algorytmów i metod służących do wykrycia parametrów fal grawitacyjnych.

Odkrycie fal grawitacyjnych zostało kilka dni temu uhonorowane Nagrodą Nobla. 

Zobacz również