Pod koniec października Urząd Miejski w Białymstoku ogłosił, że potrzebuje dużego wolnostojącego napisu o treści: #BIAŁYSTOK. Zaproszenie do składania ofert ukazało się w Biuletynie Informacji Publicznej. Treść zamówienia precyzuje, jak ma wyglądać ta konstrukcja.
"Dekoracja wolnostojąca przestrzenna w formie napisu świetlnego, litery blokowe stojące na podłożu, wykonane na bazie konstrukcji metalowej o treści: "# BIAŁYSTOK". Wysokość całkowita liter nie powinna być mniejsza niż 200 cm. Fronty (lica) liter powinny być wykonane z plexi w kolorze białym - mlecznym, natomiast powierzchnie boczne liter należy wykonać w kolorze czerwonym. Napis powinien być równomiernie podświetlony od wewnątrz modułami ledowymi do użytku zewnętrznego koloru białego, do każdej litery osobny zasilacz. Podstawy do liter wykonać z profili stalowych ocynkowanych oraz obciążyć bloczkami betonowymi, przykryte kratownicami".
Do zamówienia dołączono ilustrację, by wykonawca nie miał wątpliwości, jakie stoi przed nim zadanie. Dodajmy jeszcze, że przy wyborze oferty zamawiający zobowiązał się kierować się jedynym kryterium, czyli ceną oferty.
9 listopada 2017 spośród pięciu zgłoszonych ofert Miasto wybrało propozycję o najniższej cenie 34999,65 zł zgłoszoną przez Agencję Reklamową Kombinat Reklamowy s.c. I. Pierko, A. Kochanowski z siedzibą przy ul. Sobieskiego w Białymstoku (ta sama agencja, która została wybrana do ustawienia w mieście trzech potężnych choinek na święta - na placu NZS, Rynku Kościuszki i ul. Kilińskiego).
Oferta Kombinatu Reklamowego była zdecydowanie niższa od ofert pozostałych firm. Druga pod względem ceny oferta zgłoszona przez białostockie Studio Plus wynosiła ponad 73 tys. zł. Najwyższa z pięciu ofert to 86 tys. zł. Informację o wyborze najkorzystniejszej oferty podpisał zastępca prezydenta Adam Poliński.
Projekt umowy, który przygotował urząd, precyzował również terminy związane z wykonaniem zamówienia. Prace montażowe powinny zakończyć się do 14 grudnia 2017. Odsłonięcie konstrukcji przewidziano na 15 grudnia 2017, a ekspozycja ma trwać do 2 lutego 2018 r. Po tym terminie w ciągu dwóch tygodni wykonawca ma zdemontować napis i zabrać z miejsca ekspozycji. Co dalej z napisem - tego umowa nie precyzuje.
Urszula Mirończuk, rzecznik Prezydenta Białegostoku przyznaje, że zamówienie jest w trakcie realizacji. Gdy pytamy o przeznaczenie napisu, mówi, że jest to taka ozdoba dekoracyjna, która ma być ustawiona w reprezentacyjnym punkcie miasta, na przykład na Rynku Kościuszki. W zamyśle miejskich urzędników to takie miejsce, gdzie ludzie na przykład mogą sobie robić pamiątkowe fotografie.
Gdy pytamy o późniejsze wykorzystanie napisu, na przykład na dworcu PKS, Urszula Mirończuk odpowiada, że Miasto na razie nie rozważało kwestii, czy napisu nie można by po okresie ekspozycji gdzieś przenieść. Na przykład w okolice dworca PKS, żeby tam informował podróżnych, w jakim mieście się znaleźli.
Takie rozwiązanie już podpowiada radny PiS Paweł Myszkowski, ale czy jest ono możliwe do realizacji? Teren bezpośrednio przylegający do dworca należy do PKS NOVA, ale nikt jeszcze nie rozmawiał z władzami spółki w tej sprawie. Faktem jest też jednak, że projektant miał chyba wizję zbieżną z pomysłem radnego Myszkowskiego, gdyż na wizualizacji dostarczonej przez PKS NOVA rzeczywiście na trawniku przed budynkiem widnieje ustawiony na ziemi napis BIAŁYSTOK.
A może - oddając władzę wyobraźni - ten dekoracyjny, świecący napis umieścić na dachu nowego dworca, aby wszem i wobec głosił, gdzie się znajdujemy.