W czerwcu Staś z Białegostoku skończy 3 lata. Przez większość życia uśmiech nie schodził mu z twarzy. Świetnie rozwijał się przy starszej siostrze Zosi. Uczył się chodzić, mówić, recytować wierszyki i śpiewać piosenki. Wszystko skończyło się 15 sierpnia. A może raczej zaczęło... Bo to początek walki o jego życie i zdrowie.
PRZYCZYNA NIEZNANA - SKUTKI FATALNE
W ciągu paru godzin z niewyjaśnionych przyczyn chłopiec przestał nawiązywać kontakt z otoczeniem. Gorączka u Stasia sięgnęła 40 stopni, napięcie całego ciała - funkcje życiowe zaczęły zanikać. Lekarze walczyli o jego życie, a rodzice, choć tak bardzo chcieli, nie mogli nic zrobić... Pierwsza diagnoza na oddziale ratunkowym - zapalenie opon mózgowych.
-W jednej ręce różaniec, a w drugiej maleńka dłoń naszego synka, którego serduszko zatrzymywało się, a po chwili znów zaczynało bić i tak wiele razy... - mówi Michał Sobolewski, tata Stasia. - Udało się, Staś przeżył, ale tamte chwile zostaną już z nami na zawsze... - dodają rodzice.
Dzięki ogromnej woli życia, wierze, nadziei i miłości całej rodziny, Staś przetrwał krytyczne momenty, ale skutki tej walki są katastrofalne. Z dnia na dzień Staś przestał chodzić, mówić, jeść, ruszać się, widzieć i słyszeć. Po szczegółowych badaniach okazało się, że cały mózg Stasia jest objęty stanem zapalnym. Nie udało się jednak ustalić przyczyny zapalenia mózgu. Po leczeniu w UDSK w Białymstoku Staś kontynuuje walkę o życie i zdrowie w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W tej chwili chłopca diagnozują kliniki w USA, Hongkongu, Niemczech i we Włoszech.
WALKA Z NIEZNANĄ CHOROBĄ
Jedno z ostatnich badań wykazało, że Staś ma mutację w jednym z genów, która wywołuje chorobę LCHAD - zaburzenie metabolizmu kwasów tłuszczowych. To bardzo rzadka choroba, lekarze wciąż mało o niej wiedzą. Jeśli okaże się, że to mutacja aktywna oznacza to, że organizm Stasia nie potrafi rozkładać tłuszczów, przez co nie czerpie z nich niezbędnej do życia energii, jednocześnie nierozłożone tłuszcze są silnie toksyczne, powodując niewydolność wątroby, zaburzenia mózgowe, śpiączkę, co prowadzi często do nagłej śmierci.
Lekarze muszą działać szybko i zdecydowanie. Leczenie zaczęło przynosić już pierwsze efekty. Leki, preparaty i suplementy niedostępne na polskim rynku, sprawiają, że Staś ma coraz więcej siły do dalszej walki. Rodzice 2 - latka też nie zamierzają się poddawać. Zdrowia chłopca pragną jak niczego innego na świecie.
Pomóc może zbiórka, dzięki, której drogie leczenie Stasia będzie mogło być kontynuowane. Można też przekazywać 1% podatku, wpisując w rozliczeniu rocznym KRS: 0000037904 i podając jako cel szczegółowy: 1% 34950 Sobolewski Stanisław.
Prosimy Cię, pomóż nam - dodaj skrzydeł Stasiowi i otocz go modlitwą, aby mógł wrócić do pełni zdrowia. Za okazałą pomoc serdecznie dziękujemy - Staś, Zosia i Rodzice