Straż Graniczna podaje, że od sierpnia 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka zastosował wobec Polski tzw. środek tymczasowy w postaci zakazu przekazania cudzoziemca na Białoruś w 90 przypadkach dotyczących ponad 260 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską. Po zapoznaniu się z materiałem przekazanym zarówno przez stronę polską, jak i przez pełnomocników cudzoziemców, Trybunał uchylił środek tymczasowy w 89 sprawach i wobec 236 cudzoziemców.
Jak informuje mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, w większości przypadków uchylenia „środka tymczasowego” (63 przypadki z 98) nastąpiło to na skutek „braku kontaktu ze skarżącym”, czyli mówiąc prościej cudzoziemcy, wobec których stosowano tę procedurę, uciekli z ośrodków i – jak podaje mjr Zdanowicz – udali się w dalszą nielegalną podróż do innych państw członkowskich UE.
– Liczby te obrazują, jak dużą skalę wśród migrantów stanowią ci, którzy nie są zainteresowani ochroną w Polsce. Pokazują też, że mechanizm wnioskowania o środek tymczasowy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest instrumentalnie wykorzystywany przez migrantów i ich pełnomocników – mówi mjr Katarzyna Zdanowicz.
Jak informuje dalej mjr Zdanowicz, często w momencie zatrzymywania cudzoziemca, który nielegalnie przekroczył polsko-białoruską granicę, byli przy nim aktywiści i już mieli dokument z ETPCz o zastosowaniu środka tymczasowego.
– Wskazywało to, że aktywiści musieli dużo wcześniej wystąpić do ETPCz o zastosowanie tego środka, zanim dana osoba nielegalnie przekroczyła granicę lub zanim wezwano do niej funkcjonariuszy – dodaje mjr Katarzyna Zdanowicz.
Podobne „nadużycia” zdaniem Straży Granicznej stosowane są w przypadku składania wniosków o ochronę międzynarodową. – Większość osób korzystających z tej procedury i tak nie chce zostać w Polsce, a po zwolnieniu ze strzeżonych ośrodków, od razu wyjeżdża na zachód Europy – dodaje mjr Zdanowicz.
Do powyższych informacji opublikowanych przez Straż Graniczną odnoszą się wspominani przez SG „pełnomocnicy” i „aktywiści”. Na facebookowym profilu Grupy Granica (nieformalna grupa skupiająca aktywistów deklarujących niesienie pomocy cudzoziemcom na granicy z Białorusią) opublikowano tekst na ten temat.
Czytamy w nim, że „we wszystkich sprawach, w których Trybunał nakazał polskim władzom powstrzymanie się od odesłania danej osoby lub rodziny do Białorusi (uznając, że zagrażałoby to ich prawom zagwarantowanym w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka), organy polskiej Straży Granicznej wszczęły wobec tych osób procedury zgodne z prawem”.
Dalej „aktywiści” z Grupy Granica przyznają: „z uwagi na to, że wszczęcie odpowiednich procedur wobec danej osoby sprawia, że ryzyko odesłania jej do Białorusi ustaje, Trybunał we wszystkich tych sprawach zdecydował się na uchylenie zastosowanych środków tymczasowych. Jest to standardowa procedura, a pełnomocnicy skarżących nie wyrazili nigdy wobec niej sprzeciwu”. Czytamy dalej, że „uchylenie środków tymczasowych” nie kończy sprawy dotyczącej cudzoziemca: „W sprawach dotyczących łącznie co najmniej kilkudziesięciu migrantów i migrantek (osób samotnych, dzieci i całych rodzin) postępowania przed Trybunałem, na skutek złożonej skargi, wciąż się toczą”. Z informacji Straży Granicznej wynika, że takie przypadki mogą dotyczyć ok. 30 osób, bo pozostałe osoby gdzieś zniknęły.
„Aktywiści” Grupy Granica odnoszą się też do podanej publicznie przez Straż Graniczną sugestii, że pełnomocnicy cudzoziemców „instrumentalnie wykorzystują mechanizm wnioskowania o środek tymczasowy”. Piszą, że sugestia ta „jest kolejnym przykładem manipulowania informacjami i wprowadzania opinii publicznej w błąd”.