Żubry przegrywają w niegościnnym Wałbrzychu

W Wałbrzychu wszystko i wszyscy byli przeciwko Żubrom, od kibiców po sędziów. Mimo to białostoczanie długo byli w stanie wywieźć z trudnego terenu cenne zwycięstwo. Gdyby zawodnicy Tomasza Kujawy lepiej rzucali za trzy punkty, a w końcówce spotkania potrafili mocniej przeciwstawić się przeciwnikowi na bronionej tablicy, to byłaby szansa na awans do półfinału już w drugim meczu w Białymstoku.

/fot. BIA24.pl/

/fot. BIA24.pl/

- Na pewno spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania i tak też było. Nic nas tam nie zaskoczyło. Grałem tam ponad 15 lat temu. Zawsze było tam gorąco. Jadąc tam trzeba się przygotować na walkę nie tylko z przeciwnikami, ale też kibicami, sędziami i jak się okazało trenerami. Wszystko się nam sprzeciwiało, a mimo to mogliśmy wygrać. Obie drużyny mocno i dobrze broniły. Jestem bardzo zadowolony z naszej defensywy. Zbrakło nam skuteczności, szczególnie w rzutach za trzy punkty. Górnik bronił strefą, zacieśniał strefą podkoszową zostawiając nam miejsce na obwodzie. Niestety nasze rzuty za trzy punkty nie były zadowalające - relacjonował przebieg meczu Tomasz Kujawa, trener Żubrów.

- Druga sprawa, to sędziowanie. Przy takiej agresywnej obronie, 15 fauli gospodarzy, to dla mnie pomyłka. Było wiele kontrowersyjnych sytuacji. Nam gwizdali niemal wszystko. Między innymi dlatego po niecałych 15 minutach gry spadł nam za faule Arek Zabielski, który nie mógł wejść w rytm meczowy. Szkoda tego spotkania, mimo wszystko mogliśmy wygrać. Mam nadzieję, że jeszcze do Wałbrzycha wrócimy i nauczeni doświadczeniem wygramy - dodał szkoleniowiec białostoczan.

Duże zastrzeżenia można mieć też do członków sztabu szkoleniowego gospodarzy. - Jeden z asystentów od początku do końca nas prowokował. Komentował moje zachowania, zaczepiał zawodników, a także podchodził do stolika komisarzy, za co powinno być przyznane przewinienie techniczne, które uspokoiłoby całą sytuację. Czas tam się zatrzymał, ten mecz wyglądał tak, jakbyśmy grali 20 lat temu. To nie do pomyślenia. Nie po to się inwestuje w to pieniądze, żeby później spotykać się z takimi sytuacjami. Rozumiem kibiców, nad nimi nie zapanujemy, ale szkoleniowcy, tak jak zawodnicy, powinni darzyć się wzajemnym szacunkiem - skomentował zachowanie ?kolegów po fachu?, wyraźnie poirytowany Tomasz Kujawa.

Mimo wszystko Żubry długo mogły myśleć o zwycięstwie w pierwszy meczu ćwierćfinału. Zadecydowała ostatnia, wysoko przegrana kwarta. - Prowadziliśmy kilkoma punktami, ale w bodaj czterech kolejnych akcjach gospodarzy nie potrafiliśmy skutecznie zebrać piłki na naszej tablicy. Gospodarze ponawiali akcje i nasza obrona w końcu pękła - podsumował trener białostoczan.

Rewanżowe spotkanie z Górnikiem Wałbrzych Żubry rozegrają w najbliższą sobotę o 17.

Górnik Trans.eu Wałbrzych 66 [(16:16)(14:14)(19:24)(17:8)] 62 Żubry Białystok

Punkty Żubry: Michał Wielechowski - 11, Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Kalinowski - 10, Paweł Karasiewicz, Aleksander Szczerbatiuk, Andrzej Misiewicz - 8, Marcin Monach - 7.

Zobacz również