- Wcześniejsze mecze Żubrów pokazywały, że do połowy grali na styku ze swoimi rywalami, a później jakby tracili siły i ta strata robiła się większa. My w pewnym momencie też dziś mieliśmy sporą przewagę, myślałem, że będziemy ją powiększać, ale się nie udało. Żubry pokazały, że mają charakter, mają ochotę do gry. Uspokojenie gry z naszej strony było błędem. Powinniśmy grać swoje do końca meczu, a nie czekać długo na swojej połowie przez kilkanaście sekund, a dopiero później rozgrywać akcję. Z tego wynikało wiele strat. Dobrze, że chłopaki wytrzymali ten mecz i udało się wygrać - podsumował mecz szkoleniowiec Tura.
- Wierzę w swoich zawodników. Wiem jaką pracę wykonujemy na treningach i wiem, że będziemy trafiać. Podobnie myślałem w kluczowym momencie meczu. Mamy już za sobą mecze z teoretycznie najlepszymi zespołami w naszej grupie. Graliśmy już z KK Warszawa, a także z AZS UMCS Lublin, mamy też za sobą mecz z silną Łodzią. Teraz przed nami mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, dlatego mam nadzieję, że zbudujemy jakąś fajną serię zwycięstw - odniósł się do poprzednich i zbliżających się spotkań w II lidze swojego zespołu Kamil Zakrzewski.