Wypunktowani

Gra lepsza od wyniku. Tak w skrócie można podsumować ostatni występ Słonecznych w polskiej ekstraklasie futsalu. Mimo dobrej gry MOKS Słoneczny Stok musiał uznać wyższość Clearexu Chorzów. Gości do zwycięstwa poprowadził Mikołaj Zastawnik, który w drugiej połowie trzykrotnie umieścił piłkę w bramce białostoczan.

/fot. MOKS Słoneczny Stok/

/fot. MOKS Słoneczny Stok/

- Myślę, że nawet w drugiej połowie był to wyrównany mecz, może nawet z lekką przewagą jeśli chodzi o sytuacje na naszą korzyść. Niestety znów cierpimy z powodu naszej skuteczności. Jedna bramka w meczu, to zdecydowanie za mało. Dwie ostatnie bramki, które straciliśmy to już był typowy gwóźdź do trumny. Byliśmy przybici i przeciwnik ustalił wynik spotkania. Po stracie bramki tuż przed przerwą w szatni motywowaliśmy się do odwrócenia losów meczu. To była głupia bramka, nie powinno to się nam zupełnie przytrafić - mówił po meczu kapitan Słonecznych, Michał Osypiuk.

- Przede wszystkim cieszymy się z wygranej. Trzy punkty jadą do Chorzowa i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa była bardzo zacięta. Na drugą wyszliśmy już dużo bardziej skoncentrowani. Mecz był bardzo wyrównany. MOKS w przewadze stworzył sobie wiele sytuacji, gdyby którąś z nich wykorzystał, to wynik mógłby być zupełnie inny. Wiedzieliśmy, że MOKS gra bardzo fizyczną piłkę, dlatego naszym założeniem było nie odstąpić przeciwnikom choćby kawałka parkietu i mocno wybiegać te spotkanie. Uważam, że ten mecz mógł się podobać - powiedział po meczu strzelec trzech goli dla chorzowskiej ekipy, Mikołaj Zastawnik.

- Wszystkie nasze mecze są takie, że bez znaczenia z kim byśmy grali, to wynik pozostaje wielką niewiadomą, aczkolwiek cieszę się, że w końcu takie mecze zaczęliśmy wygrywać, bo kiedyś mieliśmy z tym problem. Zawsze gubiliśmy punkty w w końcowych fragmentach meczów, a teraz je wyciągamy. Tak się buduje zespół. MOKS pokazał, że nie ma łatwych meczów. Szacunek dla Adriana za bardzo dobrą pracę, bo Białystok gra naprawdę fajną piłkę - docenił przeciwników trener zwycięskiego zespołu, Rafał Krzyśka.

- W porównaniu do tego, co zagraliśmy przed tygodniem, to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Zabrakło nam jednak konkretów pod bramką przeciwnika. Nie strzelaliśmy tego, co mieliśmy, a rywal był bezlitosny. Drugi mecz z tylko jedną bramką przy ofensywnej grze w naszym wykonaniu to nie jest dobre osiągnięcie. Nie możemy trafić. Złe podanie, nie w tempo, obijanie bramkarza, brakowało kropki nad "i" i Clearex nas wypunktował jak stary bokser - podsumował z kolei grający trener Słonecznych, Adrian Citko.

MOKS Słoneczny Stok 1 (0:1) 4 Clearex Chorzów

Bramki: Michał Osypiuk 25 - Sebastian Leszczak 20, Mikołaj Zastawnik 29, 39, 40

Zobacz również